Wpis z mikrobloga

Netflixowe seriale to straszne g---o. Po obejrzeniu dziesięciu można mieć wrażenie, że obejrzało się jeden, ale z inną obsadą aktorską i opowiedzianą historią. Dialogi, muzyka, scenariusz są te same. Połączone z nadmierną poprawnoscia polityczna i feminizacja nie da się tego oglądać.

Bardzo rzadko trafiam na netflixie produkcję, której nie wyłączam po jednym odcinku. A te seriale, które lubię i przez które założyłem konto da radę obejrzeć w trzy dni i później się czeka od roku do dwóch lat na nowy sezon xD

Na seriale produkcji nie netflixowych czeka się z dużym opóźnieniem jak np z wikingami, a baza filmowa jest bardzo uboga. Dodatkowo płaci się 50zl za miesiąc co dla kieszeni polaka robaka jest kwotą bardzo dużą. Nieadekwatną do tego co otrzymuje się w zamian.

Podsumowując, netflix jest straszną szmirą, która ma świetny dział marketingu. To jest przyczyną jego sukcesu. Ogólnie to dla mnie nie ma nic ciekawego, ale jeśli jesteś 16 letnią Jenny z małego miasteczka w stanie Utah to napewno spodobają ci się takie produkcje jak "Umbrella Academy", "Van Helsing" i masa innych:)


#netflix #niepopularnaopinia
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@8Dawid88: Mindhunter, The Crown, House of Cards, Dark, Nawiedzony dom na wzgórzu, Narcos i wiele innych dobrych jak Messiah czy BoJack... rzeczywiście straszne g---o i wszystko takie samo.
PS Dracula to nie serial Netflix tylko BBC, Vikings też nie.
  • Odpowiedz
@deeprest: Tak, te które wymieniłeś po części oglądałem i mi się podobały. Jest też ogrom seriali szmirowatych, produkowanych masowo, które swoją liczebnością przewyższaja zdecydowanie te dobre. Dobre seriale można obejrzeć w dwa tygodnie, a następnie wyczekiwać kolejnej udanej produkcji przez miesiące, gdy w międzyczasie będą miały miejsca premiery głupich seriali dla nastolatków z ameryki.

PS napisałem, że wikingowie nie są serialem netflixa.
  • Odpowiedz