Wpis z mikrobloga

@wyjzprz2: Facet, co ja mogę Ci powiedzieć... Już kilka miesięcy cię obserwuje, ty nie chcesz wyjść z tego swojego przegrywu, ty sie w nim bardzo dobrze czujesz. Tu nikt nic nie poradzi, ani rodzina, ani koledzy z internetu, ani żadna 20 letnia Julka, nawet gdyby się tobą interesowała to odpuściła by sobie po kilku dniach ¯\_(ツ)_/¯
Kurcze, ziomek, czuję się trochę jakbym kopał leżącego, ale muszę z siebie wylać trochę frustracji.

Obserwują cię już od jakiegoś czasu i nawet był moment, kiedy trzymałem za ciebie kciuki. Teraz już wchodzą na twój profil z przyzwyczajenia i chyba trochę tak jak ludzie od niechcenia oglądają telenowele, żeby zobaczyć co kuriozalnego wymyślą w kolejnym odcinku.

Anyway. Próbujesz leczyć ten swój przegryw i bardzo dobrze. Tylko gdzie ten twój przegryw jest? Próbujesz
PS. Przypadkowymi ćwiczeniami, które zapamiętałeś z WueFu czy jakiegoś przejrzanego jednym okiem atlasu ćwiczeń, bólu pleców nie wyleczysz. Stwórz albo konkretny plan ćwiczeń, albo idź do lekarza. Tyle, bo już szkoda gadać...
Ja też wbijam tutaj z przyzwyczajenia, bo kiedyś przynajmniej pojawiały się jakieś ciekawe wpisy do poczytania.

Już kiedyś ci to pisałem, ale powtórzę - czuję wobec twojej osoby niechęć i swego rodzaju obrzydzenie.

Jesteś leniwym, bijącym konia knurem i nic ci się nie chce. Nie masz ani motywacji, ani dyscypliny, wszystko robisz na #!$%@? i zawsze zasłaniasz się wymówkami. Zmień ten opis na górze, bo może kiedyś faktycznie miałeś przez chwilę chęć