Wpis z mikrobloga

Mirki ale akcja. Dzisiaj prawie zostaliśmy #!$%@? z mieszkania z różową. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wracamy na mieszkanie po południu, otwieramy skrzynkę, ale dziwnym trafem zamiast #natropieflipperow jest jakiś list z administracji. Patrzymy, a tam zawiadomienie o pilny kontakt. No to myk SMS do właściciela i niech się dowie o co chodzi. Zaraz oddzwania i mówi, że są skargi, że podobno w mieszkaniu jest za głośno i starsza pani z dołu już nie może tego wytrzymać. Podobno to była druga już skarga i jak tak dalej będzie, to będziemy musieli szukać sobie nowego mieszkania. No wszystko spoko, tylko nas w mieszkaniu można zastać tylko wieczorem, a w weekendy to wgl nas nie ma. Jak już jesteśmy, to generalnie jest w miarę cicho więc nie wiadomo o co jej mogło chodzić.
Sytuacja trochę nerwowa, na szczęście właściciel dość wierzył w naszą wersję, ale sprawę trzeba wyjaśnić. Za chwilę dzwonek do drzwi. Przyszło jakies małżeństwo, jak się okazało rodzina tej babki z dołu. Od progu nas przepraszają, bo ona ma 94 lata i coś jej się ostatnio w głowie #!$%@?ło i mimo, że jest praktycznie głucha, to słyszy jakies dziwne dźwięki. Podobno sobie ubzdurała, że ja u góry prowadzę warsztat i naprawiam samochody po pracy xD
Poszli na szczęście do administracji i wyjaśnili całą sytuacje. Dobrze, bo jakoś mi się nie widziało szukanie nowego mieszkania w lutym xD
#tarnow #mieszkanie #starebaby
  • 17
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 132
@bartman09: to samo miałem u rodziców. Stara baba, mieszkała piętro wyżej, podobno przeżyła w życiu wiele, zesłana na Sybir i w ogóle. W głowie jej się coś poprzestawiało i dzwoniła na policję, że jej sernik ukradliśmy z lodówki i chyba stanik jakiś. Policja prowadziła dochodzenie w sprawie zaginionego stanika za parę złotych z targu XDDDDDDDD
Oczywiście ciągle donosy, np. że odpalamy motor i jeździmy nim po pokoju xD
Uspokoiło się
  • Odpowiedz
Wracamy na mieszkanie po południu,


@bartman09: Ale że jak? Mieszkacie na ostatnim piętrze i wychodzicie na dach czy idziecie do sąsiadów z góry? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
U nas pralka prała całe dnie i całe noce, mimo że wtedy nawet jej nie miałyśmy i woda za głośno odbijała się od brodzika podczas prysznica ʘʘ
  • Odpowiedz
@Maciek5000: no to jak ja jeszcze pracowałem w pogotowiu ratunkowym, to dyspozytor opowiadał mi historię jak w Warszawie była jakaś stara baba, co jej się ubdurało że nad jej mieszkaniem jest fabryka amfetaminy czy czegoś tam i dzwoniła kilka razy na 112. No i dopiero po którymś razie okazało się że to rzeczywiście prawda XDDDD
  • Odpowiedz
@bartman09: kiedyś mieszkałam u takiej babci, w kamienicy same starsze osoby. I taka baba z dołu się na mnie uwzięła, przychodziła co chwilę i wyzywała, że hałasuję. Standardem było wyrywanie mnie (bo babcia głucha i nie słyszała dzwonka xd) z łóżka o 6-7 rano w dni, w które planowałam pospać bo nie miałam zajęć. Dzwoniła jak szalona do drzwi i krzyczała, że otwieram tak późno po dzwonku bo się przebieram
  • Odpowiedz
@bartman09 ohui xd chyba wiem gdzie mieszkasz. Zgred mi opowiada często o tym.

Ziom, nie powinieneś mieć stolarni w mieszkaniu i skakać na skakance :D

Zgred robi co może ale matka ma już swoje lata, niemiec i demencja mocno wchodzi. Trzymaj się tam :/
  • Odpowiedz
@bartman09: Tsa, ja miałam do czynienia z dziadkiem piętro niżej, który groził, że nas zastrzeli, wzywał policję, bo rzekomo głośno było, tupałam ja i kot (w tym raz w wigilię wezwał policję) i w końcu zakleił mi zamki w drzwiach. Wtedy podjęłam decyzję, że się wyprowadzam.
Właściciel mieszkania i inni sąsiedzi z nim rozmawiali, była nawet u mnie jego córka, przepraszała, że ojcu się leki skończyły, i zabrała go do
  • Odpowiedz