Wpis z mikrobloga

Mama pracuje jako pracownik sprzątający w jednej z korporacji, zatrudniona przez firmę zewnętrzną. Pracuje tam już 10 lat, nie ma umowy na stałe, tylko umowy na rok/dwa/pół roku, podpisywane z różnymi spółkami (pewnie kombinowane, żeby nie musieli ją zatrudnić na stałe). Firma zatrudnia głównie pracowników z dofinansowaniem z pefron (za grupy niepełnosprawności).

Mama ma pół roku do emerytury, chciałaby je w spokoju przepracować.. ale się nie da. Aktualnie jest drugi dzień w pracy bez umowy (skończyła się z ostatnim dniem stycznia). Codzienne zapewnienia, że kadry zapomniały, że ktoś nawalił itp itd Ewidentnie grane na zwłokę, ale nie wiemy dlaczego. Możliwe, że chodzi o odprawę, a raczej próbę jej nie wypłacenia (coś gdzies niedawno mama usłyszała, że taka odprawa jej będzie przysługiwać).

Jak rozegrać tą sprawę, żeby mama miała kartę przetargową w ręku? Załóżmy, że przyjeżdża jutro, pojutrze szef z umową na 2 miesiące, mama mówi, że takiej umowy nie podpisze - co wtedy? Jakie konsekwencje mogą spotkać firmę, która pozwala pracownikowi 2-3-4 dni pracowac bez umowy? Mają się czego obawiać, czy nie?

Widzi ktoś jakieś wyjście z tej sytuacji? Wiadomo, najprościej rzucić to w cholerę, ale to nie takie proste dla osoby, która ma pół roku do emerytury.

Będę starał się googlować temat, ale wiem, że przesiaduje tutaj tyle osób z tak różnych środowisk.. że może akurat się uda :)
#prawo #prawopracy
  • 1