Wpis z mikrobloga

@mimier: nie wiem, mnie w szkole uczyli, że tongue to owszem język, ale bardziej jako część ciała aniżeli język taki jaki rozumiany jest przez słowo "language"
@TurboDynamo: jak wyżej, poza tym nie widzę sensu grindować angielskiego jakoś super mocno, skoro pracuję i mieszkam w kraju, gdzie ludzie mają w ten język #!$%@? a sam używam go w życiu tyle co kot napłakał
@Shewie: kiedyś przeprowadził się na moje piętro w UK tego typu kwiat brytyjskiej szlachty.

łysy, pomarszczony, chodził w żonobijce i dresach cały czas, nie wiem czy kiedykolwiek nie waliło od niego alko czy innymi... o czym później.
miał dużego psa obronnego, strach było w windzie koło niego stać.
dwójka dzieciaków jeździła windą wte i wewte, nierzadko ją po prostu blokując na piętrze, czasem rowerami #!$%@? po holu albo po schodach. ciekawe
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Shewie: Z jednej strony wiadomo kretynizm, z drugiej

obey the rule of the majority or leave

Powinno być podstawową zasadą dla każdej mniejszości...
@Shewie: powiem tak, żadne ekstremum nie jest lepsze od drugiego. Nie widzę problemu w ludziach gadających sobie po swojemu we własnym towarzystwie, aczkolwiek nie jestem fanem ignorancji gdzie ludzie siedzą latami w gettach i nawet bułek w sklepie nie potrafią wyartykułować. Ba, nawet na głupim self checkoucie jebnie im jakiś error i jest padaczka bo nie panimaju - widziałam to sama nie raz, nie dwa.
To są maniery i wychowanie, też
@mimier: nie wiem, mnie w szkole uczyli, że tongue to owszem język, ale bardziej jako część ciała aniżeli język taki jaki rozumiany jest przez słowo "language"

@TurboDynamo: jak wyżej, poza tym nie widzę sensu grindować angielskiego jakoś super mocno, skoro pracuję i mieszkam w kraju, gdzie ludzie mają w ten język #!$%@? a sam używam go w życiu tyle co kot napłakał


@nielubieludzi: to po #!$%@? sie #!$%@? udzielasz