Wpis z mikrobloga

Komunikacja w mieście #wroclaw to faktycznie chlew obsrany gównem, jeżdżę od 2 miesięcy po przymusowej przesiadce z roweru i mogę potwierdzić, że codzienie czekają na nas jakieś przygody. Autobus lini 136 w tym tygodniu nie przyjechał już drugi dzień z rzędu, mamy dopiero środę, więc jest szansa na poprawę wyniku.

Wtorkowy wieczór nie odbył się bez kolejnych cyrków, człowiek czeka na tramwaj (numerek32) i taki chuuj, miał być po 6 minutach a przyjechał kolejny z rozkładu po 30.

Z mojej dwumiesięcznej praktyki wynika, że lepiej stać w korkach samochodem albo marznąć na rowerze/hulajnodze i mimo wszystko dojechać na miejsce, jazda według rozkładu to jakiś żart.
Średnio dwa razy w tygodniu z rozkladu wypada mi poranny autobus 136, dobrze jest jak w miesiącu trafi się jeden tydzien bez dziur w rozkładzie.
  • 8
@Morfinusz: 136 to jedna z najgorszych linii we Wrocławiu jeśli chodzi o kursowanie na czas. Od dobrych paru lat zawsze jakiś kurs wypadnie, a o punktualności nie ma co wspominać. Po szczycie komunikacyjnym jest znośnie, w trakcie szczytu tragedia.
@Morfinusz: Doktorat można by zrobić z błędów w zarządzaniu komunikacją we Wrocławiu, ale wszystko zaczyna się od błędnych liczb. To jest tak, że powiedzą, że 95% przewozów odbywa się planowo, a pasażerowie marudzą. Każde dane można przedstawić w taki sposób, to jak powiedzieć że masz te już przysłowiowe 3 dobre koła w aucie i po co narzekać.
Indywidualnego pasażera nie interesuje to, że tramwaj którym nie jedzie porusza się zgodnie z
@Darth_Gohan Zgadza się. Pracuję na Ostrowskiego, wracając z pracy zrezygnowałem już z jazdy 136 i wole pojechać 143 do kwiskiej i przesiadka w tramwaj 32, zazwyczaj jestem od 5 do 10 minut szybciej.

Nie wymagam super punktualności od komunikacji w tym mieście, ale ku*** mać .. jak kilka dni w tygodniu jest problem z dojazdem do roboty bo coś w ogóle nie przyjechało, to nóż się w kieszeni otwiera.
@ghoulas W latach 2010-2013 jeździłem regularnie na zajęcia autobusami tej lini i już wtedy takie sytuacje się zdarzały. Troszeczkę mnie ten burdel zaskoczył, minęło praktycznie 10 lat a problem nadal istnieje i to w jeszcze większej skali.

Czasami da się usłyszeć slogany promujące komunikacje miejską, zostaw samochód wybierz MPK. Do dupu z taką jazdą.