Aktywne Wpisy

dlaczego_michau +922
Jestem w Hiszpanii w Walencji na najbardziej turystycznym w tej okolicy nadmorskim bulwarze La Patacona.
To rachunek za obiad dla 2 osob w restauracji przy bulwarze skladajacy sie z: grillowane świeże kalmary z gotowanymi warzywami, grillowany cały filet z kurczaka z frytkami i jajkiem sadzonym, 0.5l coca cola.
Suma 17,3€ = 74 PLN
Ha
To rachunek za obiad dla 2 osob w restauracji przy bulwarze skladajacy sie z: grillowane świeże kalmary z gotowanymi warzywami, grillowany cały filet z kurczaka z frytkami i jajkiem sadzonym, 0.5l coca cola.
Suma 17,3€ = 74 PLN
Ha

źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz
therealhajto +206
#emigracja #holandia #niderlandy #thenederlands #wiatraki
Lepiej uczyć się języka Angielskiego czy od razu Niderlandzkiego, jeśli za pół roku chcę wyjechać na robotę tymczasową do Niderlandii ale mam w perspektywach osiedlenie się tam na stałe za jakiś czas (po zgromadzeniu poduchy finans.)?
Przyznam się szczerze, że Angielski mi nie wchodzi i nie lubię go. Ale przeglądam oferty prac na swoim poziomie (róże, tulipany, papryki itp xD) i tam zazwyczaj jest wymagany inglisz.
Stąd pomysł nauki Niderlandzkiego, żeby ominąć w miarę możliwości Angola. A całkowicie bez języka jechać nie chcę, bo będę leżał na skłocie z rumunami i będzie się kopciło bongo na psie( ͡° ͜ʖ ͡°) Wołam @Szpeju , jeśli masz ochotę to rzuć protipem. Nie jestem francuskim pieskiem, nie spodziewam się luksusów po tych agencyjnych pokojach i łazienkach. Nie mam też umiejętności i wykształcenia, więc nastawiam się na fizyczny zapierdziel.
A może od razu rzucicie pomysłem, w jakie miasto celować na osiedlenie się za jakiś czas? Musi być tam dużo ludzi (alternatywkiᶘᵒᴥᵒᶅ), sporo pokoi do wynajęcia, dobry współczynnik zarobków do kosztów życia i mało przestępstw. Aaa, przydałyby się jakieś tanie/darmowe imprezy lub eventy, żeby w pokoju nie zamulać i im bardziej rozwinięta architektura rowerowa tym lepiej. Nigdy nie jeździłem spizgany na rowerze, czas to zmienić. xD
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Nie siedź w domu w ferie i w wakacje](https://st.pl/$xvynkdla)
Ucz się angielskiego, bardziej uniwersalny i znając go na dobrym poziomie możesz mieć normalną pracę w Holandii bez znajomości holenderskiego
Chociaż oczywiście wśród ludzi 40+ jest już znacznie gorzej, ale starsi ludzie co raz częściej chcą się uczyć angielskiego :)
Komentarz usunięty przez moderatora
Ja trzeci raz wyjechałam (teraz już na stałe) i na razie uczę się z fiszek i wymowy niderlandzkiego.
Na luksusy się nie nastawiaj, bo wiadomo- różnie może być, jednak gdy będziesz gadał z agencją to śmiało im pisz, że nie chcesz mieszkać w bungalow (ja w ostatnim mailu napisałam, że nie chce trafić do taboru cygańskiego i teraz mieszkam w domku xD).
Celuj w Rotterdam. Masa pokoi do wynajęcia, dużo ludzi, dużo atrakcji. Jeździj rowerem- taniej, a infrastruktura jest świetna, dojedziesz
No to z niderlandzkim będzie tylko gorzej, bo jest mniej materiałów, szyk zdań i inwersja często jak w języku niemieckim i strasznie fafloniąca wymowa (ahhh, gdyby wszyscy
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
@Szpeju: no ale ceny generalnie są z kosmosu XD Wynajęcie czegoś sensownego i na dłużej to jednak niemałe koszty, zakup przy obecnych cenach w dużym mieście dla kogoś bez dobrego fachu też raczej poza zasięgiem. Wydatków jeżeli chcesz osiąść będzie z czasem więcej, a pensja może nie rosnąć tak jakby się oczekiwało.
Dla ludzi spoza IT, inżynierów czy imprezowiczów nie polecałbym dużych miast, tylko raczej coś blisko granicy niemieckiej czy belgijskiej. Koszty usług, mieszkań, dojazdy i wiele innych rzeczy przetrawi czas i pensję w Randstacie
@Szpeju: To nie chodzi o potrzebę mieszkania w apartamencie. Jeżeli wykonujesz prostą fizyczną lub umysłową pracę to na prowincji można znaleźć niewiele gorsze stawki niż w dużym mieście, a €800 to będzie rata kredytu za szeregówkę z częścią opłat, albo praktycznie całkowity koszt 2-3 pokojowego mieszkania. Tutaj kolega nie ma ani języka, ani fachu, więc nie ma co się pchać do Randstadu.
Jeszcze nie wiem gdzie dokładnie chcę jechać, jeszcze nie wiem czego chcę się uczyć. Macie rację z tym, że Angielski jest prostszy, trochę mnie poniosło z tym Niderlandzkim. Umiejąc Angielski i UK stoi otworem (lub już nie, brexit), ale np. Angol nie przyda się w Niemczech. O Holandii pomyślałem bo sporo tam ofert.
Ja realnie patrzę na swoją sytuację, pracownikiem IT czy programistą nie zostanę, jestem na to zbyt głupi. Chcę sobie robić na jakiejś fabryce/magazynie, poznać kogoś i żyć we dwójkę, wcale nie musi być to duże miasto, może trochę przesadziłem i dzięki za wypunktowanie tego. Każda opinia jest
Powodzenia Miras
Jeszcze jakieś małe firmy czy lokalne biura to ok, ale każda większa firma, która