Wpis z mikrobloga

Kupiłem sobie ostatnio Wiedźmina 1, myślę że w sumie ci którzy napalili się na trójkę grali też może ewentualnie w dwójkę, ale ta część jest chyba mało znana. Planuję zrobić swoją serię na temat mojej przygody z Geraltem, niesiony sukcesem tagu #gothickroniki . Jeśli będzie dość plusów, to będę kontynuował. Dodam, że nigdy nie grałem w żadnego wiedźmina, czytałem tylko kilka tomów opowieści i jestem na początku serialu. Proszę bez spoilerów ( ͡° ͜ʖ ͡°). Gram na poziomie średnim, w którym podobno alchemia jest pomocna, ale nie niezbędna. Zobaczymy. Tag do obserwowania/czarnolistowania -> #historiawiedzmina .

Część 1. Napad na Kaer Morhen i życie na Podgrodziu Wyzimy. - ta część może być trochę wybrakowana, ponieważ dopiero po przejściu do drugiej lokacji wpadł mi pomysł opisywania mojej rozgrywki.

Gra rozpoczyna się scenką w której Geralt przeprowadza odczarowanie strzygi - tak, ta sama akcja dzieje się w serialu. Później przechodzimy do menu, ustawiamy grafikę i zaczynamy.
Historię rozpoczyna scena o tym, że Geralt z utraconą pamięcią zostaje znaleziony po pięciu latach gdzieś na polu bitwy. Przeniesiony zostaje do Kaer Morhen, gdzie stacjonuje kilku wiedźminów - Vesemir, Lambert, Eskel, młody Leo oraz Triss Merigold. Geralt nie wie, kim są ci ludzie (he, w sumie to nie), aczkolwiek czuje, że Triss była dla niego kimś ważnym. Szybko jednak spokój ustaje, ponieważ na twierdzę napadają jacyś wieśniacy, okazuje się że są kierowani przez Magistra i nieznanego maga pod znakiem Salamandry, który forsuje bramy Kaer Morhen przerazą.
Tutaj trochę przerwy na moje odczucie związane z mechaniką - pierwsze co robię w grze, to sprawdzanie animacji skoku, no i tu pierwsze zaskoczenie, bo spacja nie daje skoku tylko pauzę, dopiero wtedy się dowiedziałem, że mój wygimnastykowany wiedźmin nie potrafi skakać XD! Powinien umówić się z Tommym Vercettim na skoki do wody.
Najważniejsza rzecz - walka, tutaj też zaskoczenie, bo przyzwyczajony jestem do mechaniki *1 kliknięcie = 1 cios*, dlatego przez chwilę nie rozumiałem dlaczego Geralt dziwnie drga a nie atakuje - wygląda to tak, że przytrzymuję przycisk myszy, później przy zmianie ikonki naciskam jeszcze raz i przechodzi do drugiej fazy ataku, maksymalnie jest chyba trzy fazy. Są też trzy opcje ataku - silny, szybki i grupowy. Ten ostatni spodobał mi się najbardziej, bo zaatakowanie przeciwnika powoduje, że sam nie może przez chwilę zaatakować, co jest przydatne kiedy pasek życia znika zbyt szybko. Można robić uniki poprzez dwukrotne naciśnięcie któregoś z klawiszy wsad, ale mam wrażenie że mało to daje (ale skacze XD!).
Geralt dosyć mocno trzyma się mapy i niemożliwa jest śmierć poprzez upadek z wysokości, ale też nie da się chodzić po nierównościach, co jest mocno uciążliwe w kolejnym dziale.
Przechodzimy dalej. Geralt dostaje zadanie uruchomienia mechanizmu bramy, tutaj szkolimy się z walki. Uruchamiamy mechanizm, schodzimy na dół, okazuje się że mag z Magistrem przybyli wykraść sekrety wiedźminów z laboratorium, stajemy więc przed wyborem - walczyć z przerazą lub gonić do laboratorium. Wybrałem opcję drugą (a więc idę razem z Triss, chociaż przy podejmowaniu wyborów staram się nie być #spermiarz XD). Idzie z nami też Leo, początkujący wiedźmin. W lochach stajemy przed pierwszym bossem - magiem Savollą, którego pokonać można najpierw likwidując wieśniaków a potem walcząc z nim - stosowałem znak Aard, ponieważ powoduje powalenie. Po zwycięstwie biegniemy dalej za Triss, okazuje się że ten nieznany mag jest silny i nasza czarodziejka leży powalona. Musimy więc stawić czoła przeciwnikom sami. W trakcie walki stajemy oko w oko z Magistrem, który chcąc stestować czy historia z odbijaniem strzałów kuszy mieczem jest prawdziwa, zabija Leo. Później teleportuje się z magiem nie wiadomo gdzie, a my zostajemy sami. Po walce musimy jeszcze znaleźć składniki na lekarstwo dla Triss, później idziemy na pogrzeb Leo.
Tutaj krótka wstawka o alchemii - fajna jest to mechanika, trzeba dbać o dobre podstawy naszych wywarów (alkohole, których w Temerii jest pełno - pierwszym, od którego zaczynamy jest Biała Mewa), rodzajów składników jest sześć, z czego niektóre składniki mają dodatkowe substancje, które połączone tworzą bonusy. Oczywiście żeby coś uwarzyć, potrzebujemy receptury, te poznajemy w trakcie gry.
Po pogrzebie (Leo kurła spłoniesz) nasi bohaterowie postanawiają opuścić Kaer Morhen, ponieważ nic już wiedźminów nie trzyma w tym miejscu, a biorą sobie za cel znalezienie Salamandry i wywiedzenie się, jaki jest jego cel. Rozchodzą się więc w cztery strony świata, nasz Geralt przenosi się do Wyzimy. Triss mówi, że gdy ten się tam dostanie, ona go znajdzie.

Tutaj skończę pierwszą część, w kolejnej opiszę Podgrodzie, gdzie dzieje się kilka ciekawych intryg. Ogólnie jestem pozytywnie zaskoczony, Wiedźmin 1 wygląda na solidnego RPGa, rozbudowany jest sam dziennik - ma zakładki zadań, bestiariusz, postaci, lokacje, receptury, składniki, książki - wszystko jest dobrze opisane. Rozwój postaci - również świetny, bardzo dużo podpunktów, który rozbudowujemy do pięciu (?) poziomów, a każdy z nich ma jeszcze mniejsze poziomiki, które podbijamy talentami - brązowymi, srebrnymi i złotymi, z początku mamy jedynie brązowe. Grafika nie powala, ale jest to gra z 2007 roku, szału tu nie będzie a źle nie jest. Dźwięki fajne, wiele różnych głosów, czego jednak nie możemy powiedzieć o teksturach postaci - bardzo często te się powtarzają, nawet przy kluczowych postaciach.

Dajcie znać jeżeli chcecie, abym kontynuował, ogólnie ten dział musiałem streścić i nie piszę zbyt szczegółowo, bo dzieje się bardzo wiele, Podgrodzie rozbiję może na dwie części.

#gry #wiedzmin #witcher
Karzbig - Kupiłem sobie ostatnio Wiedźmina 1, myślę że w sumie ci którzy napalili się...

źródło: comment_63KJbdZFTPo8ynalrCmDviyiKmQil8Aw.jpg

Pobierz
  • 7
@Karzbig: Az mi ochote zrobiles, zebys na nowo przejsc, tym razem moze skonczyc po stronie elfow, bo chyba nie wybralem nigdy tej sciezki :D

Aaaa i bzikaj ile wlezie wiesniaczek ( ͡° ͜ʖ ͡°)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Karzbig: W ten poniedziałek akurat skończyłem po raz pierwszy jedynkę. Dawno żadna gra mnie tak nie wciągnęła. Przez ten klimat i fabułę kompletnie nie czułem że to gra z 2007 roku z dziwną mechaniką walki (która o dziwo przypadła mi do gustu w pewnym momencie). Nie zawiedziesz się ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Karzbig: Chyba w jedynce był ten fajny patent że eliksirów nie żłopało się w dowolnym momencie tylko jak medytowałeś przy ognisku, strasznie mi się to podobało bo trzeba się było zawczasu przygotować zanim poszło się klepać jakieś potwory
@tomazzo69: Staram się nie brać segzów bo kreuję postać raczej wstrzemięźliwego wiedźmina - wiadomo, stała czarodziejka gwarancją bezpieczeństwa, chyba że wynika to z fabuły to nie chcąc nic stracić idę na r00chy.
@Razgal: Mechanika jest fajna, już się do niej przyzwyczaiłem, ale ma swoje wady, często nie wiedzieć czemu nie mogę zaatakować, widać to zwłaszcza w walce na pięści, która jest trochę loterią.
@Dave987654321: Też mi się to podoba,