Wpis z mikrobloga

@suqmadiq2ama jest jedna postawowa różnica. Wtedy do pracy można było użyć niezliczonych niewolników, a jak brakowało to się łapało nowych. Zatem pozyskiwanie, transport materiałów i sama robocizna kosztowały tyle ile jedzenie dla niewolników plus zużyte na nich baty. Teraz trzeba kupić materiał, zapłacić niewolnikom i jeszcze wziąć robotę za cenę niższą niż konkurencja ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Can_I_help_you: Ciekawe jak były zagęszczane, raczej wtedy nie znano płyt VSS by to sprawdzić, ubijanie tłuczkami nie jest zbyt skuteczne. Obecne nawierzchnie autostradowe przekraczają metr i są zbudowane z mocniejszych materiałów. Warto też wspomnieć, że obecne drogi wymagają wzmocnienie nośności podłoża, jeśli to nie spełnia sporych wymagań (wtórny moduł odkształcenia). Więc już samo podłoże ma jakąś nośność.

W mojej ocenie szybko by taka rzymska droga padła pod współczesnym obciążeniem, a już
@glupie_betoniary drogi budowały legiony tak samo jak budowali je rzymscy inżynierowie. Rękami niewolników. Nie twierdzę, że drogi budowali tylko niewolnicy, bo i płatni robotnicy i legioniści też, ale to niewolnicy byli zasobem który pozwalał nie martwić się pracochłonnością przedsięwzięcia.

@Michrou obecnie inżynierowie są w stanie zaprojektować wszystko, a wykonawcy #!$%@?ć wszystko kradnąc np podbudowę bazaltową i wymieniając na odpad niebudowlany przez co koleiny powstaną po 2 latach użytkowania.
Nadal uważam, że rzymskie