Wpis z mikrobloga

#perfumy #150perfum 185/150

Xerjoff XJ 1861 Naxos (2015)

Czas na perfumy często określa się niszowym Pure Havane albo Muglerem dla bogaczy. Nie wiem czy te skojarzenia pokrywają się całkowicie z moimi ale postaram się jakoś w miare przybliżyć jak leży na mnie ten cholernie drogi, ale zajebisty zapach.

Naxos to chyba drugie po Lirze perfumy Xerjoffa, które poznałem. Momentalnie padłem z wrażenia. Słodki, nowoczesny, przytulny ale też #!$%@?ę głęboki aromat czego często brakuje w słodszych kompozycjach, szczególnie z tej średniej, designerskiej półki.

Otwarcie równa się cytrusy. Nie bez powodu hiszpańską markę Xerjoff nazywa się królową cytrusów. Np. W takim Fiero przekroczyli wszystkie możliwe granice zajebistości i wzbili się na himalaje perfumiarstwa robiąc niszowego Eau Sauvage. Tutaj też jest kapitalnie i po bergamotkowo-cytrynowym początku po którym wjeżdżają tytoń, lawenda i miód jest błogo. W Pure Havane jest bardziej wiśniowo, tutaj tabaka pachnie jednak bardziej tym miodem i cytryną. Lawenda delikatna, dochodzi też cynamon, który wszyscy wiedzą jak świetnie potrafi zagrać w słodkiej orkiestrze aromatów. Nie wiem czy faktycznie takie zapachy można spotkać na greckiej wyspie Naxos, ale jeśli tak to mógłbym tam zamieszkać.

Trzy kolejne sprawy. Pierwsza to komplementy. Zapach jest uwielbiany. Pamiętam, że jak dostałem od @Qtavon odlewkę to w ciągu godziny od pójścia na miasto mój przyjaciel i jego kobitka rozpływali się nad nimi. Później spotkałem kolejnego znajomego i jakby nie inaczej, razem z żoną skomentowali bardzo pochlebnie to jak pachnę tego dnia. Moja dziewczyna też je uwielbia. Szkoda mi czasami, że powoli dochodzę do 300 perfum w kolekcji i tak często zmieniam zapachy nie mogąc cieszyć się częściej aromatem tych najlepszych.

Druga sprawa to parametry. Są #!$%@?. Naxos nie jest tani ale tak jak w przypadku opisywanego ostatnio Nishane Ani nie będziemy narzekać. Projekcja długa z okrutnym ogonem za nami. Trwałość wiekopomna.

Na koniec minusy. Powyżej opisane parametry w połączeniu z niebanalną, skoncentrowaną na miodzie i tytoniu słodyczą mogą zmęczyć. Jeśli czujecie się jednak dobrze to nie będzie Was mdliło. W przeciwieństwie też do takiego Tobacco Vanille ,Naxos to jednak według mnie perfumy męskie więc nie powinien nikt Wam zarzucać podkradania babie perfumków z kosmetyczki.

Eminentne perfumy. Zamiast płacić złotówki czy funty za jakieś niesprawdzone niszsowe perfumy, które albo znikają po godzinie, albo kosztują za flakon tyle co jeszcze jeżdżące E36 w niezłym stanie, rozbierajcie Naxosa, albo innych drani od Xerjoffa. U mnie to marka jest #1 jeśli chodzi o całokszałt i podpasowanie pod mój gust, chociaż wiem, że dla wielu z Was może być zupełnie na odwrót i Xerjoff Was nie zachwyci.

zapach: 9,0/10
trwałość: 9,0/10
projekcja: 9,0/10
podobne: podobno Thierry Mugler A*Men Pure Havane dla niektórych. Podobieństwo jest ale to dalecy kuzyni.
cena: 860 zł za 100 ml

Powoli kończą mi się pomysły na recenzje, jak macie jakieś ciekawe to zostawcie komentarz to może akurat coś napiszę w wolnej chwili.
dr_love - #perfumy #150perfum 185/150

Xerjoff XJ 1861 Naxos (2015)

Czas na perf...

źródło: comment_lEwlQgfBABY5RkVeMePx8F3GFZSdRd6M.jpg

Pobierz
  • 53
  • Odpowiedz
@dr_love: Naxos jest genialny, piękne jest to połączenie miodu wraz z tytoniem, bardzo gładkie, czasami wręcz balsamiczne. Nie spotkałam się jeszcze z żadną negatywną opinią na temat parametrów, ale ja mam chyba jakąś felerną skórę, bo trwałość jeszcze jak cię mogę, ale momentalnie osiada mi blisko skóry i tyle przyjemności
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@dr_love: tego byś mógł opisać. Bardzo dobre parametry, potrafi być tani jak barszcz. 200ml potrafi kosztować mniej niż 40 euro
  • Odpowiedz
@dr_love: też całkiem lubię ten zapach, co nieco podkreśliłem w awatarze.
Dobrze się czytało, odbiór mam podobny.
Czaję się cały czas na jakieś promki - rzadko kupuję flakony ale tutaj nie mam wątpliwości - chce pachnieć Naxosem. Jego głębia mnie powala za każdym razem, zapach robi mi coś bardzo dziwnego z głową, czysty seks.
Poznałem go jesienią i raczej na lato się nie nada, więc przede mną poszukiwanie naxosowego letniego odpowiednika.
  • Odpowiedz