Wpis z mikrobloga

Obejrzałem sobie wczoraj radośnie "Piątek trzynastego VI: Jason żyje" i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że... aż hula tam wiatr irracjonalizmu. I nikt mi nie powie, że to horror to mam być wyrozumiały. Gdyby tam były zjawiska nadprzyrodzone? Ale gdzie tam były? Nigdzie, więc nie ma wymówki. Jakim cudem tyle kul może przetrwać ten Jason przecież to skrajnie nieracjonalne i absurd. Był człowiekiem zwykłym, nie potworem czy monstrum i żadnej kamizelki kuloodopornej. Przez ten aspekt maksymalnie zaniżyłem ocenę nienajgorszemu filmu z 9 której bym dał na 5 na 10. No i jeszcze obudził się martwy w wodzie. Żenada. Jeśli to miało widza przestraszyć to mnie poirytowało i rozbawiło tylko. #piatektrzynastego