Wpis z mikrobloga

Kurde no czegoś mi brakuje jednak w 4 sezonie #rickandmorty

Uwaga spoilersy

- Pierwszy odcinek całkiem w klimacie poprzednich serii. Wprowadzili charakterystyczną dla serii rzecz która ma dać nam do myślenia czyli "kryształy śmierci". Trochę właśnie takie black mirrorowe podejście. Tutaj plusik. Nie zabrakło też humoru znanego z serii. Zdziwiło mnie to nagromadzenie nazistów w odcinku.. trochę to takie od czapy było i w dalszych odcinkach też ciągnęli te nazistowskie żarty. Zawsze fajnie pośmiać się z nazistów ale tutaj trochę tego już za dużo było moim zdaniem. To takie łapanie się ogranych tematów do żartów.

- Drugi odcinek o aplikacji. Mam wrażenie, że trochę był naciągany. Sam pomysł aplikacji która będzie znajdywała od razu Twoją miłość bardzo dobry i znowu kojarzy mi się z black mirror. Ale cała otoczka, że to zrobiła jakaś cywilizacja stażystów? No i skąd się wziął ten stażysta w domu Ricka? Skoro rick wiedział, że lepiej mu nie ufać w kwestii aplikacji to dlaczego go umieścił w domu? Żeby mu syrop klonowy lał? Jakieś to z dupy. Do wykonywania rozkazów mają Miszuki to na #!$%@? ten kosmita.. Dlatego uważam, że pomysł z aplikacją był dobry ale go zmarnowali. Za to wątek srającego Ricka bardzo mi się podobał! Zrobienie z czegoś tak prostego jak sranie takiej poważnej sprawy mnie rozbawiło. No i sama przytłaczająca i depresyjna końcówka też perła. Mogli z tego zrobić jeden dłuższy odcinek..

- Trzeci odcinek to już w ogóle #!$%@?. Żarty z popkultury i ogranych filmów o dobieraniu ekipy złodziejii są spoko. Też nie lubię tej powtarzalności i schematyczności w amerykańskich filmach, więc robienie sobie przez Ricka z tego żartów jest fajne, ale odcinek bardzo chaotyczny i miejscami naciągany. Wprowadzenie Elona Muska żeby sobie z niego zrobić jajca..
Podejrzewam, że tam było sporo "inside joków" które nie każdy zrozumie dlatego może mnie nic z tego nie bawiło.
Przykładowo tekst "- A ja zagram w Minecrafta! - Ooo moje dzieci w to grają! - I właśnie za takie teksty Elon wszyscy Cię uważają za dziwaka" no kurde co jest dziwnego w tekście, że jego dzieci grają w minecrafta.. Nie łapie tej głębii..
Ale generalnie zakończenie całkiem ciekawe jak dowiadujemy się, że ten cały zachód z tak błahego powodu.

- Czwarty odcinek chyba najgorszy. #!$%@? te smoki były tak nieśmieszne i żałosne, że aż niesmaczne z tymi orgiami smoków i zrobieniem burdelu smokowego.. Kompletnie tego nie kupuje. Jedyny odcinek gdzie mnie totalnie nic nie porwało, a wręcz sie czuje zniesmaczony tym wszystkim.
Motyw z gadającym kotem był intrygujący i zaciekawiła mnie ta historia kota ale w sumie nic nie dowiedzieliśmy się w końcowym efekcie. Wiem, że zostawili furtkę na kontynuacje tego wątku i chcieli właśnie wzbudzić tą ciekawość, ale połączenie wątku kota który zostawia nas w irytującej niewiedzy, razem z nieśmiesznym wątkiem smoka sprawiło. że ten odcinek mnie tylko wkurzył.
- Piąty odcinek z wężową planetą był naprawdę spoko. Tutaj w sumie nie mam się do czego przyczepić było wszystko czego bym oczekiwał po tej serii.

Podsumowując czego mi zabrakło?
- Reszty odcinków? Tylko 5 odcinków? Nie było zakończenia serii gdzie się wypowiadał pan kupka z pupki zawsze. Mam nadzieje, że dorzucą kolejne 5 brakujących odcinków.
- Nie dali nic z wątku Cydateli Ricków który był genialny. Liczyłem na wielki powrót czarnego charakteru w postaci złego mortiego.. Przyznaje, że na to się najbardziej nastawiłem.
- Mam wrażenie, że słabo rozwinęli wątki rodzinne.. Summer była tam tylko jako statystka i raz zagrała tą łuczniczkę w tym kiepskim odcinku ze Smokami no i trochę w tym z aplikacją, ale generalnie nie było takiego jednego odcinka gdzie cała rodzina była w coś wkręcona. Trochę tego mi zabrakło.
- Nie wprowadzili jakiejś głównej linii fabularnej która by "skleiła" te wszystkie odcinki. W poprzednich sezonach był wątek ścigania Ricka. Ślubu z człowiekiem ptakiem.. to były takie rzeczy które między przygodami się działy i opowiadały całość. To są takie ikony tego serialu i dziwi mnie, że nawet w jednym odcinku tego nie wprowadzili.
- Trochę mało depresyjnie. W Ricku i Mortym takiego pieprzu do zupy dodawały smutne wątki. Tutaj był wątek Ricka na sraczu. Ale moim zdaniem to trochę za mało. Mogli gdzieś jeszcze coś smutnego wprowadzić dla kontrastu. Wiem, że to serial komediowy, ale nie mówię, że wszystko ma mieć jakąś głębie i łapać za serce. Tylko dla równowagi bym jeszcze jakiś jeden motyw dodał taki na przemyślenia.

NO to tyle.. jak na 2 lata czekania oczekiwałem więcej niestety :(
  • 2
  • Odpowiedz
Zdziwiło mnie to nagromadzenie nazistów w odcinku


@jabolsy: Gdybyś znał historię, to byś wiedział że to była bardzo silna idea: radykalna, mocno rozdzielająca my-oni, stawiająca grupę ponad jednostkę, bardzo silnie pilnowana przez wyznawców i bardzo łatwo zdobywająca poparcie. Niewiele brakowało, żeby Ziemia była cała nazistowska na wieki. Ten odcinek to pokazuje przedstawiając że jakieś 80% alternatywnych społeczeństw tak właśnie mogłoby kończyć.

ale w sumie nic nie dowiedzieliśmy się w końcowym efekcie.
  • Odpowiedz