Wpis z mikrobloga

Pewnego dnia musiałem wnieść wersalkę na trzecie piętro, ale nie bardzo mi się chciało. Zauważył to sympatyczny starszy pan, który podszedł do mnie i z bułgarskim akcentem oznajmił, że jego syn z chęcią mi pomoże, bo ma jakieś treningi siłowe czy coś. Po kilku minutach moim oczom ukazał się wycieńczony i niedożywiony mistrz świata juniorów z roku 2011 Vladimir Zografski. Jego ojciec z miejsca założył mu homonto, podczepił do wersalki i nakazał się usadowć się wygodnie. Następnie stary wyjął bicz z kieszeni i lekkim smagnięciem dał sygnał do startu. Nigdy nie widziałem tak szybko sunącej wersalki. Mało tego, żadna dorożka nie #!$%@? tak szybko. Po wykonaniu usługi chciałem zapłacić, ale panowie podziękowali, bo stwierdzili że to ich pasja. Przynajmniej ojciec tak powiedział, bo syn nie mówił wiele.
#skoki
  • 2