Wpis z mikrobloga

#clo #dhl #zlodzieje

Hej Mirki, jest taka sprawa ze zamowilem sobie herbatę z Indii. Wartosc paczki to jakies 75 dolarow czyli ~300 zl

Wypelnilem upowaznienie do reprezentowania mnie przed UC i zobowiazanie do poniesienia oplat celno-podatkowych (tylko!), co powinno wyjsc jakies 70 zł. W mailu nie bylo nic napisane o prowizjach czy oplatach, tylko za magazynowanie, a link do cennika opłat nie działał (a jak potem juz dzialal to i tak nie bylo tam nic o prowizjach)

Przychodzi paczka i te #!$%@? każą mi zapłacić 270 zł... na oczatku myslalem ze sie pomylili i jednostka im sie nie zgadzala, i zamiast 66zl to dali 66 dolarow. Pani w mailu mocno uciekala od odpowiedzi i jak sie juz zgodzila to na sam koniec dopiero jak spytalem „to gdzie mam przelac 66zl zeby dostac paczke” powiedziala ze reszta to prowizja. Nigdzie nie wyrazalem zgody na korzystanie z ich uslug (chyba ze czegos nie wiem i nie moge sam rozmawiac z urzedem celnym tylko muszą oni), a w wielu miejscach w necie napisane jest ze powinni pobierac sam vat.

Czy da się jakos z nimi wygrac i uniknac tych oplat w wysokosci wartosci paczki (xD), czy lepiej dac sobie spokoj i pogodzic ze dalem sie wydymac i po prostu wiecej nie korzystac z dhl? Bo jak cofna paczke to tak czy siak kasa w bloto
  • 1