Wpis z mikrobloga

Koty to jednak mściwe #!$%@?. Na osiedlu jest kot, którego współlokator rozpieścił, bo zostawiał mu miskę z żarciem w mieszkaniu. Kotek przyzwyczaił się, że przychodzi na gotowe i w #!$%@? miał wszystkich oprócz rzeczonej miski. Jakież było jego zdziwienie kiedy 2 dni temu zamknęliśmy za nim drzwi balkonowe i nie miał gdzie uciec. Zaczął jęczeć jak kot obdzierany ze skóry, próbując uciec przez każde okno do momentu ponownego otwarcia drzwi. Godzinkę temu znów go zauważyłem jak wychodzi od sąsiada i postanowiłem go zawołać słynnym kici kici. Popatrzył na mnie z pogardą i olał sprawę. Dosłownie olał, bo właśnie zauważyłem swoje spodnie robocze olane po całości na podłodze balkonu. Nie popuszczę #!$%@? jak znowu tutaj przyjdzie. Dodam tylko, że mieszkam na parterze.

#oswiadczenie #koty