Wpis z mikrobloga

#bolt #uber #taxi

Przejazd był akurat boltem, ale kierowca to taki typowy Janusz złotówka, dobrze że cena była z góry ustalona.

Akurat śpieszyło mi się do mieszkania, autobus mam pod dom, ale jeździ na około i trzeba czekać. Więc wezmę taxi. Tylko że taxi drogie i ogólnie HIV. No to uber, ale też policzył dużo to sprawdzam bolta - dwa razy taniej! Niech żyje #wolnyrynek ! To zamawiam.

Bo mi się akurat wtedy śpieszyło. Autem jest 20 minut, autobusem prawie 40. No takie 35. Niby nie dużo, ale podkreślę, akurat wtedy mi się #!$%@? śpieszyło!

Jest GPS na kierowcę to obserwuję. Za 8 minut ma być. Git, zbiorkom byłby za 15,więc w ogóle bajka.

Czekam.
Czekam.
10 minut minęło.
Typ w tym samym miejscu. Wtf? Wypadek czy co? GPS się popsuł? Dobra, czekam, i tak lepiej niż autobusem. Zwłaszcza że mam co robić i nie był to akurat wykop. Tylko jeszcze parę spraw załatwiałem. 20 minut od zamówienia mija, patrzę, a ten baran dalej w tym samym miejscu! Dzwonię.

Ja - halo, zamawiałem przejazd jakiś już czas temu i widzę że GPS pokazuje że pan dalej w tym samym miejscu.
Bolt - aaaa, bo na stacji tankuję, wie Pan, paliwo już było na rezerwie, bla bla bla
Ja (poirytowany) dobra to za ile pan będzie?
Bolt - no już płacę i jadę!

#!$%@? nie wiem, drobniakami płacił czy co? Jeszcze z 10 minut był w tym samym miejscu zanim ruszył.

Dobra, ważne by przyjechał. Łącznie ze 40 minut na niego czekałem.

Przyjechał, wsiadam, na przód, bo zawsze tak wsiadam bo tak wolę. Otóż nie tym razem. Tym razem wolałbym z tyłu.

Wsiadam, zapinam pasy, jeszcze komuś coś tam odpisuje. Bolt ruszył. A tu coś piszczy. Hmmm, ja pasy zapiąłem. Kierowca nie. To ma niego spojrzałem w końcu. #!$%@?, ja myślałem że tacy grubi ludzie to tylko na filmach są. Tych o ratowaniu wielorybów. Znaczy, jak ktoś jest gruby, nawet bardzo, to niech sobie jest. Nic mi do tego.

Ale ten typ był tak gruby, że jak w końcu zapiął te pasy, to się musiałem uchylić żeby mnie swoim cielskiem nie zahaczył! No prawie mu rąk brakło by kierownicy sięgać taki miał brzuch! No nie dało się nie spojrzeć na bebech. Zresztą zanim zapiął te pasy to dobrą chwilę piszczało.

To piszczenie nie było jednak najbardziej irytującym dźwiękiem. Całą drogę sapał, krząkał, łapał oddech. Jeszcze się udusi, albo zawału za tym kółkiem dostanie. I straż pożarną trzeba będzie wzywać żeby go wyciąć. A ja obok staram się skupić jeszcze na pracy. Tym bardziej nie było to łatwe, bo cały czas chciał jakoś zagadać. Niep, brak odzewu nie był wystarczający. Odzew, że jestem zajęty też nie. A to wszystko dlatego że przycebuliłem 15 złotych.

Najgorszy przejazd jak dotąd
  • 3
  • Odpowiedz
@GarGalin: Miałem podobnie uberem. Takie branie przejazdów gdy się tankuje albo kończy dopiero poprzedni kurs (na innej apce) to trochę rak. Raz mi się śpieszyło a tym odwoził poprzedniego pasażera i jakiś czas jechał w przeciwnym kierunku. Gdybym wiedział podjąłbym inną decyzję...
  • Odpowiedz
@GarGalin: Jechałem ostatnio na spotkanie. Zbiorkom jakoś pewnie tam jeździ, ale nie wiem, nie sprawdzałem. Aplikacją nie zamawiałem, bo po co czekać 40 minut, skoro taksówek na mieście pełno. Moźe to dlatego, że jestem z tego pokolenia, które umie się poruszać po świecie bez smartfona ( ͡° ͜ʖ ͡°) A może dlatego, że nie cebulę.
  • Odpowiedz