Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Bywam parę razy w miesiącu lub rzadziej w jednym z marketów, zwykle po to żeby kupić jakiś szajs do przekąszenia zanim wrócę do domu. Około 2 tygodnie temu stałem w kolejce do kasy i trafiłem chyba na jakąś nową młodą pracownicę (stawiam, że 2-3 lata młodsza ode mnie, dopisek przy imieniu "uczę się"). Zauważyłem, że zerkała co jakiś czas w moim kierunku, ale wtedy miałem #!$%@?. Kupiłem co trzeba, nażarłem się w aucie jak #!$%@? w święta i pojechałem do domu.

Dzisiaj trafił mi się wyjazd i znowu poszedłem do tego samemu marketu co wtedy, bo to było jedyne miejsce, gdzie dało się jakoś zaparkować, a żołądek wołał "wrzuć coś we mnie ty chytry #!$%@?". Oczywiście przy sobocie kolejki długie jak #!$%@? & syn, stanąłem przy pierwszej lepszej, bo wszystkie tak samo #!$%@? ludźmi xD No i chyba wiecie, znowu trafiłem na tę samą kasjerkę. Ona jak tylko wyczaiła, że ja stoję to zaczęło się "dyskretne" odwracanie głowy w moją stronę. Nie dało się tego nie zauważyć. Przy kasie na do widzenia wymieniliśmy się spojrzeniami - jakaś #!$%@? synchronizacja (,)

Nie wiem co o tym myśleć. Jakoś zwykle miałem #!$%@?, że ktoś nieraz spojrzał na mój chłopski, spedalony ryj, ale teraz to ewidentnie byłem po ostrzałem wzrokowym z jej strony jakby chciała żebym zapytał o numer na infolinię ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ładna, wygląda na taką szarą myszkę. Pewnie za jakiś czas pójdę i specjalnie będę czaił na nią żeby podpatrzyć jej zachowanie...
Ehhh, nie wiem czemu zaprzątam sobie myśli jakimiś gównianymi sytuacjami... Wprawdzie należę do grupy #tfwnogf ale podpisałem dożywocie w tym członkostwie. Raz na ruski rok lub rzadziej zdarzy się dziwna sytuacja i ryje beret przez parę dni.



Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 8
OP: @TestoDepot: @Jednorybek: Testo chyba ma rację. Do tego gorszy dzień i bach, jest wysryw na stronę A4. Rozkminy pojawiły się tylko dlatego, że to było takie gapienie, zerkanie, którego nie dało się nie zauważyć. Coś w stylu "gapisz mi się na bebech?", ale obiektem była moja morda.
Nie wierzę żebym od razu wpadł w oko komuś randomowemu. W #!$%@? daleko mi do wyglądu chada i nigdy taki nie
@AnonimoweMirkoWyznania: Po prostu następnym razem zagadaj coś niezobowiązującego, a nie będziesz czaił się za półkami jak jakiś zwyrol. Idealną sytuacją byłaby taka, gdyby chodziła sobie po sklepie czy coś, wtedy mógłbyś swobodniej pogadać, bo przy kasie pewnie zaraz jakaś baba zacznie mruczeć, że podrywy to w kawiarni i będzie kwas. Tak czy siak, próbuj, nic nie stracisz, a możesz bardzo dużo zyskać. Powodzenia!
OP: @Arek47: Nie czaiłem się za półkami tylko stałem normalnie w kolejce
@Lillygsxr:
Złapała mnie taka głupia rozkmina, ale raczej oleję temat lub zmienię market. Mam tak, że z koleżankami mogę bez problemu rozmawiać, ale jak czuję, że dochodzi do czegoś więcej niż tylko koleżeństwa to jakiś wewnętrzny głos mówi "wycofaj się, #!$%@?!". No i urywam kontakt. Próbowałem raz być w związku. Nie umiem, nie potrafię, nie odnajduję się
Pewnie za jakiś czas pójdę i specjalnie będę czaił na nią żeby podpatrzyć jej zachowanie...


@AnonimoweMirkoWyznania: Napisałeś " Pewnie za jakiś czas pójdę i specjalnie będę czaił na nią żeby podpatrzyć jej zachowanie..." - do tego piłem.

Podsumuję to tak: za dużo o sobie piszesz przypadkowym ludzom w internecie, a za mało skupiasz się na tym, aby wychodzić z tej nieciekawej sytuacji wewnętrznej o której piszesz.