Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć, mam 22 lata, studiuję dosyć ciężki kierunek. Jestem na garnuszku rodziców.
Już nie daję rady, przeleżałbym i spał cały dzień, ale rano zmuszam się żeby pójść na uczelnię.
Jestem trochę w tył z materiałem, bo część odkładam sobie cały czas na później (jakby to miało magicznie pomóc).
Na uczelni mam znajomych, ale żeby poza uczelnią z kimś popisać, to zdarzy się, że ktoś co kilka dni spyta się o jakieś zadania i tyle...
Od rodziców oprócz wsparcia pieniężnego nigdy nie usłyszałem słowa wsparcia, jak coś mi nie poszło, to zawsze było, że to moja wina, słabo się przygotowałem itd., jak miałem poprawki po 2 roku, to oczywiście, nie poradzisz sobie, szukaj sobie już pracy... (w rodzinie zawsze faworyzowany jest i był mój młodszy brat).
Cały czas myślę pesymistycznie, że nie poradzę sobie w życiu, że jestem nikim, bezwartościową osobą.
Wszytko jest mi obojętne.
Nie potrafię płakać, jedyne co czuję, to jakby łzy płynęły do oczu i nic więcej...
Czasami zadręczając się myślami (o przeszłości, dużo historii) w drodze na/z uczelni potrafi mi się wyłączyć odczuwanie czegokolwiek, zmęczenia, zimna...
Myślę, że po prostu fajnie byłoby się rano już nie obudzić, albo jakbym mógł to wszystko skończyć, ale się powstrzymuję.
Na codzień, czy to do sklepu, czy na uczelnie zakładam maskę normalnej osoby bez problemów, ale gdy wracam do mieszkania... jest po prostu źle.

Co robić?
Trochę mi ulżyło po napisaniu tego wyznania.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy studenckie](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania
Nie odkładaj nauki na ostatnią chwilę, ukończ te studia. To powinien być Twój priorytet.
Jak je skończysz, idź do pracy, jak najszybciej, wyprowadź się. Utrzymuj kontakt z ludźmi (spotykaj się, żeby się pouczyć, chodź na imprezy studenckie - niekoniecznie dyskoteki). Nie poddawaj się i pracuj nad sobą, bo będzie lepiej.
Dasz sobie radę, wierzę w ciebie ;)
@AnonimoweMirkoWyznania: masz podobnie jak ja sprzed roku :p
W 3 semestrze studiów straciłem sens czegokolwiek i też tylko mi się zbierało, a chęci ubywało z każdym kolejnym dniem. Ja rzuciłem studia i teraz robię to co miałem cały czas z boku głowy podczas uczenia się w technikum/studiach i jak na razie wcale nie żałuję tego i przy dobrych wiatrach wrócę na zaoczne jak będzie mi się opłacać.
Jak chcesz wiedzieć jak
@AnonimoweMirkoWyznania Kurde typie, trochę dorośnij, moja rodzina nawet nie wiedziała jakie mam egzaminy. Masz chyba za dużo wolnego czasu i wynajdujesz sobie problemy, stąd to zadręczanie się myślami. Masz pretensje do rodziców a sam widzisz, że "Jestem trochę w tył z materiałem, bo część odkładam sobie cały czas na później (jakby to miało magicznie pomóc)."

Jak nie umiesz uczyć się sam, to rób to w grupie, idź na zaoczne i do pracy