Wpis z mikrobloga

#antykapitalizm #historia #neuropa
2 grudnia 1956 liczący 82 osoby oddział Fidela Castro wylądował na Kubie. Rozpoczęła się rewolucja kubańska. W ciągu pierwszych 5 dni partyzanci tracą 61 towarzyszy.

Che Guevara zostaje ciężko ranny w szyję, a Castro, jego ochroniarz Universo Sanchez i lekarz Faustino Perez przez pięć dni ukrywają się na polu trzcinowym. „Nie wierzyłem już, że z Sierra Maestra uda nam się ujść z życiem” – napisze po latach Sanchez.

W latach 50. XX wieku statystyki pokazują, że Kuba należy do najzamożniejszych krajów regionu. Gospodarka opiera się na uprawie, przetwórstwie i eksporcie trzciny cukrowej oraz na turystyce. Tak naprawdę na wyspie istnieją obok siebie dwie Kuby. Większość społeczeństwa żyje w biedzie, szybko bogacą się zaś ci, którzy są związani z reżimem Fulgencio Batisty i sektorem kontrolowanym przez kapitał zagraniczny, przede wszystkim amerykański. Dyktator ustanawia system autorytarny, opierający się na nepotyzmie, korupcji i bardzo bliskiej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi. De facto w tamtym okresie Kuba jest amerykańską półkolonią. Batista wchodzi także w układ z największymi rodzinami mafijnymi z USA, które postanawiają przekształcić Kubę, a przede wszystkim Hawanę, w drugie Las Vegas. Wyspa staje się największym burdelem obu Ameryk. Pracuje tu 11,5 tys. prostytutek, a w samej Hawanie działa 270 domów publicznych. Mafiosi z Meyerem Lanskym na czele, obrotnym Żydem pochodzącym z Polski, inwestują przede wszystkim w kasyna, które wyrastają w Hawanie jak grzyby po deszczu. Kuba jest także bazą przemytników alkoholu i centrum dystrybucji narkotyków.

https://www.rp.pl/Historia/170928965-Rewolucja-kubanska-Wolni-albo-martwi.html
BojWhucie - #antykapitalizm #historia #neuropa
2 grudnia 1956 liczący 82 osoby oddzi...

źródło: comment_5I8fzKml8TgqZ0aOZOq9Yq7N04OqDZhY.jpg

Pobierz
  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Nieszkodnik:

Na mit Fidela mocno zapracowali wrogowie. Embargo, które po ponad półwieczu chciałby znieść prezydent Obama, było narzędziem represji superpotęgi wobec małego kraju. W świecie budziło solidarność z Kubą, a Fidelowi dawało wiarygodne wytłumaczenie porażek jego rządów.


Nixon i Kissinger do spółki z Pinochetem dali Fidelowi niezbity dowód na to, czym kończą się próby budowania socjalizmu drogą demokratyczną. Oto Salvador Allende, „chilijski Fidel”, próbował rewolucji wzorowanej na Kubie, ale bez
  • Odpowiedz
@Koliat: Przed rewolucją był to najzamożniejszy kraj regionu teraz jest najbiedniejszy.


@KryptoFanatyk: Nie nie jest najbiedniejszy. Hondurasy i inne są znacznie biedniejsze.

z biednego państwa wykorzystywanego do handlu ludźmi, hazardu i mafii po prostu biedne państwo.


@Koliat: Mają też szkolnictwo i leczenie na wysokim - jak na ten region - poziomie. Kiedyś tego nie było.
  • Odpowiedz
@Sahelantrop:

a po rewolucji Kuba została państwem mafijnym z oficjalnym wsparciem antykapitalistycznego ZSRR - bo to im się najbardziej opłacało, kosztem biedy na Kubie.


Nie do końca tak było. Zaraz po rewolucji Castro pojechał do USA na kilkanaście dni, gdzie został zlany. W Moskwie za bardzo wtedy nie wiedzieli co się tam dzieje na jakiejś wysepce. Dopiero jak zaczęło iskrzyć między Kubą a USA Sowieci się zainteresowali. A sam Castro
  • Odpowiedz
@Hrjk: Wróciłem w sobotę z Kuby. Na zdjęciu sklep dla miejscowych. Średnie zarobki miesięczne to 15 do 20 €


@Przeokrutnik: A ja wróciłem we wtorek z Filipin. O czymś ma świadczyć to zdjęcie poza faktem, że byliśmy w krajach 3 świata? Warto byłoby, żebyś powiedział jeszcze jakie są ceny dla miejscowych. Średnie zarobki na filipinach 100-200 USD, ale ceny niewiele niższe od naszych (no czasami są wyjątki i
Walenciakowa - > @Hrjk: Wróciłem w sobotę z Kuby. Na zdjęciu sklep dla miejscowych. Ś...

źródło: comment_NYdD41pICLOwMJajzipwgextLiLUStui.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Walenciakowa: Średnie zarobki na Kubie 20€ miesięcznie. Koszulka biała kosztuje 12€. W sklepach dla miejscowych (takich jak na zdjęciu) możesz kupić groch i parówki z tych dużych niebieskich beczek (na które masz kartki na 30deko na miesiąc). Jak nie masz w rodzinie samochodu (wielka rzadkość) albo nie pracujesz w hotelu lub w fabryce cygar, to jesz to co złowisz i banany. Większość nawet w miastach choduje kurczaki na jaja.
  • Odpowiedz
@Przeokrutnik: Chłopie, ja żyłem za komuny też ludzie zarabiali 20 USD a jednak chodzili ubrani i nikt z głodu nie umarł. Co więcej dzieci miały szkoły, ludzie domy i nikt w szałasach nie mieszkał. Więc nie wstawiaj mi takich kitów, że ci ludzie z Kuby mogą sobie kupić na miesiąc 30 deko parówek i 150% koszulki. I co chodzą głodni i na golasa?
  • Odpowiedz
@Walenciakowa: Nic takiego nie napisałem ( ͡ ͜ʖ ͡)
Ludzie oczywiście sobie radzą. Ale wszystko co napisałem jest prawdą. Ludzie są biedni ale za to strasznie uczynni. Pokochałem to miejsce ( ͡° ͜ʖ ͡°)-
  • Odpowiedz
@Przeokrutnik: Tak wynika z twojej odpowiedzi. Za komuny W PRL jeansy z zachodu też kosztowały całą wypłatę, a jednak istniał rynek lokalny z wielokrotnie niższymi cenami i ludzie chodzili normalnie ubrani. Na Kubie są dwie waluty, sklepy dla turystów i dla miejscowych. I o tym piszę, bo nie uwierzę, że jedzą 30deko parówek miesięcznie i chodzą na golasa.
  • Odpowiedz
@Walenciakowa: Przecież napisałem, że ludzie sobie radzą. Nikt nago nie chodzi. Mięso załatwiają jak to kiedyś było i u nas. Od rodziny zza miasta, od znajomych etc. Ale fakt jest taki, że dostają kartki na 30 dg mięsa na miesiąc.
  • Odpowiedz
@Przeokrutnik: Nie wiem jak spędzałeś czas na Kubie, ale ja znam dobrze dużą rodzinę na filipinach i wielu ich znajomych. Normalne jest że zyją w szopach i oborach i jedzą sam ryż (od 2.2 pln do jakichś 4 zł za kg) + to co wyhodują w ogródku albo znajdą w morzu. . Ot.. uroki życia w kraju III Świata.
  • Odpowiedz