Wpis z mikrobloga

@push3k-pro: Logika tak, ale lubię niuanse w kuchni.
Przede wszystkim, lubię przepis który kiedyś znalazłem, podobno Julii Child. Podoba mi się w nim smażenie wołowiny na maśle klarowanym, bo masło + wołowina to dla mnie połączenie idealne. Wiele przepisów zaleca dodawanie pieczarek od samego początku, co moim zdaniem słabo się sprawdza.
Pieczarki wolę dodać dopiero pół godziny przed końcem, by nie rozgotowały się podczas duszenia.
Po prostu lubię takie drobiazgi :)
@paramyksowiroza: Ja widziałem parę lat temu, jak ktoś w gęsiarce najpierw podsmażał wołowinę obtoczoną w mące, potem boczek, potem małe cebulki, potem pieczarki, potem marchewkę (wszystko osobno, ale cały czas w tym samym pojemniku na tym samym tłuszczu), potem wrzucał wszystko do gęsiarki, zalewał bulionem i pomidorami i dusił do miękkości.

Można to samo uzyskać z różnymi posmakami na wiele sposobów. Kombinowanie jak przy prostym gulaszu, ale nadal logika jest ta