Wpis z mikrobloga

#ksiazki #archipelaggulag #cytaty #sowieckarosja #rosja
Archipelag Gułag, takie kwiatki tam znajduję. Jakby kogoś interesowało to będę co jakiś czas coś wrzucał.

1941 rok, Atak Hitlera na Związek Radziecki. Likwidacja więźniów i deportacja ludności cywilnej.

"(...) właśnie wybuchła wielka wojna i zaczął się nasz gigantyczny odwrót. Z republik zachodnich, oddawanych wrogowi na pożarcie, trzeba było duchem, w ciągu liczonych dni, wygarnąć jeszcze kogo się da. Na Litwie zostawiono w pośpiechu na łaskę losu całe jednostki wojskowe, pułki, dywizjony przeciwlotnicze i artyleryjskie, ale poradzono sobie z deportacją kilku tysięcy rodzin nieprawomyślnych Litwinów (cztery tysiące oddano potem na rozgrabienie kryminalistom w obozie krasnojarskim). 28 czerwca zaczęły się śpieszne aresztowania na Łotwie i w Estonii. Ale już ziemia paliła się pod nogami i trzeba był uciekać jeszcze spieszniej. Zapomniano o ewakuacji całych twierdz, na przykład brzeskiej, ale nie zapomniano o rozstrzelaniu więźniów politycznych w celach i na podwórcach więzień we Lwowie, w Równem, w Tallinie i w licznych innych miastach zachodnich okręgów. W dorpackim więzieniu wystrzelano 192 ludzi, zwłoki wrzucono do studni. Czy można to sobie wyobrazić? Nie wiesz, człowieku, o niczym, a tu drzwi celi się otwierają i ktoś do ciebie strzela.
Twojego krzyku przedśmiertnego nie usłyszy nikt i nie powtórzy nikt prócz głazów więziennych. Powiadają zresztą, że kogoś tam nie zdążono dostrzelić. Może jeszcze trafi do naszych rąk jakaś książka o tej sprawie?
W 1941 Niemcy tak szybko i raptownie otoczyli i odcięli Taganrog, że na stacji w towarowych wagonach została masa więźniów, których miano ewakuować. Co tu robić? Nie można ich przecież puścić samopas. Nie można też oddać Niemcom. Przywieziono więc cysterny z ropą naftową, polano nią wagony i podpalono je. Wszyscy spłonęli żywcem."