Wpis z mikrobloga

Jeśli weźmiemy pod uwagę umiejetność szybkiego wymiksowania się z imprezy pod tytułem BigBrother i eleganckiego spalenia za sobą mostów, to numerem jeden jest dla mnie Tomek z pierwszej edycji. Takiemu Mackowi na przykład już na zawsze jakoś to „w papierach” zostanie, a Tomek - jakby nigdy tam go nie było. Jest to jakaś sztuka.
#bigbrother
  • 6