Jeśli weźmiemy pod uwagę umiejetność szybkiego wymiksowania się z imprezy pod tytułem BigBrother i eleganckiego spalenia za sobą mostów, to numerem jeden jest dla mnie Tomek z pierwszej edycji. Takiemu Mackowi na przykład już na zawsze jakoś to „w papierach” zostanie, a Tomek - jakby nigdy tam go nie było. Jest to jakaś sztuka. #bigbrother
@mokka89: Swoją drogą jak by porównać tzw. modeli z obu edycji to niebo, a ziemia. Tomek z kijem w dupie, brak dystansu do siebie, a Wiktor to jego całkowite przeciwieństwo. Luz, poczucie humoru i inne talenty. W tym jednym przypadku akurat wyszło na plus.
#bigbrother