Wpis z mikrobloga

Cześć Mireczki. Zbierałem się do napisania posta ale w ten weekend po prostu pękłem. Wybrałem się pierwszy raz na wycieczkę do innego miasta. Była to impreza dla grafików. Wspomnę, że nie wstawiłem nogi poza moje małe miasteczko. Nigdy nie podróżowałem sam. Zwykle odwiedzałem rodzinę w innych miastach lub państwach. Teraz byłem sam. Ogarnąłem airbnb, bilety pkp, bo auta nie mam. Przybyłem na konferencję i dostałem identyfikator, gdzie można było napisać swoje imię. Pomyślałem - o! Może to takie otwarte społeczeństwo, może kogoś poznam itd. Nikt nie dał o mnie j-----a. Dodatkowo mam taką dziwna fobie. Nie mogę sam sobie organizować funu. Mimo, że czytałem o jakichś fajnych knajpach, o stałem przed tymi restauracjami i miałem taką blokadę, że poszedłem po kanapki do żabki i zjadłem w domu. Nigdy nie jadłem sam w kawiarni i restauracji. Nie potrafię samemu zadbać o siebie i cieszyć się życiem. Wracam już do domu pociągiem i kolejna historia.

Siedzi obok mnie fajna dziewczyna, kątem oka widzę, że ogląda ten sam serial co ja. Normalnie z 10 minut myślałem jak tu do niej zagadać. Dodam, że serial jest dość nietypowy ;) już myślałem, że dam radę coś powiedzieć i niestety odpuściłem. Zadzwonił jej telefon i słodko sobie pogadali. Ehh.
Pointa tej historii jest taka, że potrzebuję pomocy. Nie wiem co ze sobą zrobić. Jak zacząć walczyć z ta dziwna fobią? Do kogo mógłbym się udać? #mysliintrowertyka #przegryw #introwertyk
smallboobslover - Cześć Mireczki. Zbierałem się do napisania posta ale w ten weekend ...

źródło: comment_cOjHF47WescW5AOLQ4y0dKH6XGckwfTJ.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@smallboobslover: atakuj jak najszybciej do psychiatry, zanim będzie za późno. Fobia społeczna niszczy Ci życie. Ja na NFZ czekałem jakieś 2 miesiące, dostałem tabsy i czekam na terapię (tu terminy niestety są bardzo odległe).
  • Odpowiedz
@Jagoo: cześć. Odkopałem mój temat i Wasze posty, bo niestety emocjonalny rollercoaster wraca do mnie coraz częściej. Czy jest jakaś możliwość skontaktowania się z Tobą, bo teraz przeczytałem Twój post, że też długo cierpiałaś - do 27 roku życia i też jesteś teraz po 30. Także dużo podobieństw widzę. Mam dużo pytań i nie potrafię sam wystartować. Strach skutecznie blokuje mnie przed jakąkolwiek próbą zmiany.

@pro666full heja. Możesz coś
  • Odpowiedz