Wpis z mikrobloga

@amazing-detective-slash-genius: No tak, bo zamiast skłonić ludzi do wydawania kasy np. na produkty i usługi, nawet obłożone wyższym VATem, to lepiej #!$%@?ć im połowę pensji, żeby się za mocno nie rozkręcili. Bo przecież wszyscy wiedzą, że jakby ktoś miał do zagospodarowania tyle netto ile brutto, to upychałby w skarpetę, a nie wydawał.
  • Odpowiedz
@Tofinen: Podatki to złodziejstwo, ale z drugiej strony "Państwo" też za coś istnieć musi. W sumie co za różnica, czy będzie pobierany prosto z pensji czy z produktów, które miałyby być obłożone jakimiś horrendalnymi opłatami dodatkowymi?
Niemniej to "istnienie Państwa" jest teraz takie... no trochę mało ekonomiczne, jak czasem słychać, że biuro to czy tamto wydało złotówki w milionach na precelki i paluszki żeby było co przegryzać na posiedzeniach. No kurde...
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@Jonn: widzisz nie zrozumiałeś. Morawiecmi mówił że zwiększa podatek na alko po to by zmniejszyć spożycie alkoholu. Korwin analogicznie przedstawił podatek dochodowy by pokazać kuriozalność działań premiera który pod fałszywa troska o społeczeństwo zbiera hajs na obietnice PiS by nie spaść z rowerka za 4 lata.
  • Odpowiedz
@Mnichuy: niby tak, ale każdy kto pracuje (legalnie) jest z miejsca opodatkowany, przy najniższej krajowej to jakieś 130 PLN. Aby uzyskać taki sam wpływ z vatu (przy stawce 23%) podatnik musiałby wydać miesięcznie dodatkowo 560, których realnie nie ma.

Zakładając, że podatnik przeznaczy całą pensję (najniższa krajową netto, czyli 1634) na konsumpcję towarów/usług objętych 23% podatkiem, to wpływy z tytułu vat wyniosą niemal 375 PLN + 130 PLN z tytułu wyżej
  • Odpowiedz
@leoshelby: wiadomo że pewna kasa, ale zachęca do bezrobocia i nie powoduje zwiększenia liczby miejsc pracy. Bo zamiast kupić ,2 tysiące bułek by było potrzebne więcej piekarzy, to dajesz do kiesy by sobie diety wypłacali
  • Odpowiedz