Wpis z mikrobloga

@illa_a: ostatnio tez taką akcję #!$%@?łam, zjadłam w jakimś macu, wychodzę i wyrzucam śmieci, szukam telefonu. Nie ma. W torebce nie ma. W kieszeniach nie ma. Na stoliku nie ma. Czy ja go #!$%@?łam do kosza?! Ide do kosza, próbuje zajrzeć, ale nic nie widać, bo to te takie długie. Już chcę kręcić aferę, szukać jakiegoś kierownika i wtedy przez przypadek dotykam się po piersi... Miałam telefon w kieszonce na piersi.
@illa_a: to ja kiedy zostawiłem telefon w kebabowni. Na szczęście Pan Turek zainstalował z 4 kamery, więc żaden sebek nie odważył się go nawet dotknąć ( )
@illa_a: Dzięki internetowi możemy uświadomić sobie jak bardzo jesteśmy do siebie podobni. Sytuacje które znamy z swojego życia codziennego ale niekoniecznie podejrzewalibyśmy że inni mają podobnie. Te sytuacje i odczucia które składają się na naszą tożsamość osobniczą. A koniec końców ta tożsamość jest tylko subiektywnym złudzeniem - kilkoma szczegółami które pozwalają odróżnić "ja" od "oni".

Takie przemyślenia naszły mnie już kilka dni temu gdy zobaczyłem pastę o "synku zostawionym przy kasie".