Wpis z mikrobloga

Nigdy nie zapomnę warsztatów inkwizycyjnych w Głogowie. Szkolenie w ośrodku to nie tylko tylko stosowne wymagania (moim zdaniem wyższe niż u redemptorystów w Toruniu), ale również prestiż i renoma. Zresztą doskonale odzwierciedlają to wymogi Ojców Ciemiężycieli. Najsampierw łudziłem się, że wobec pieczołowitych przygotowań z łatwością przejdę wymagane egzaminy. Ale życie zaskakuje - o ile łamanie kołem wyszło mi znakomicie (co dumnie obrazuje dostateczna z plusem w moim indeksie), tak przy paleniu na stosie poległem z kretesem, ujawniwszy elementarną empatię skazancowi gdy tylko poczułem charakterystyczny odór palonego mięsa oraz topionego tluszczu. Najwyraźniej zabrakło mi wiary. Pomimo bezdyskusyjnej porażki wciąż z rozrzewnieniem rozpamiętuję te wydarzenia.
#pasta #religia
Pobierz
źródło: comment_nHJfaSsteIADgSswxqg8SczyN6XiUk9m.jpg