Wpis z mikrobloga

@michau507: Gościu wyjdzie z so called depresji i co?
Nagle dasz sobie wmówić, że trzeba stawiać sobie cele i do nich dążyć? Nie takie nierealne tylko technika małych kroczków?
Cele to wymysł żebyś właśnie szedł do przodu, ale ja go nie kupuję. Powiesz że życie to droga? #!$%@?ę taką drogę przez cierpienie, która nie prowadzi do niczego.
Nic nie ma sensu, a już szczególnie ludzka egzystencja i tyle
@bejt
Hmm to trochę skomplikowane, bo kogo nie zapytasz usłyszysz inna odpowiedź. A jeśli faktycznie cierpisz na #depresja to znieksztalca ona widok na życie.
Jak dla mnie każdy ma inny powód. Rodzina, podróże przyjemności, hobby i etc.
Nie da się wprost odpowiedzieć na to pytanie abyś ktoś inny mógł je skopiować do swojego życia.
@solid959: Też tak uważam, dlatego pytam was o wasze sposoby.
Nie wiem co mam, jeżeli już to nazwałbym to wysoko funkcjonującą depresją
Według wykopowych standardów można by rzec #wygryw, tylko mnie to dalej nie satysfakcjonuje.
Chęc samorealizacji, rozwój, odkrycie czegoś i potrzeba czucia się wyjątkowym to wszystko jest, ale do niczego nie prowadzi, a na pewno nigdzie przy tak wysoko rozwiniętej megalomanii

Ciekawi mnie jak inni sobie z tym radzą
@bejt
Po części mam podobny problem. Nawet odnosząc sukces nigdy się z niego nie cieszyłem uważałem że to słabo. Ze coś większego lepszego to byłby sukces. I tak w kółko
Ale nie analizuje tego. Ustawiam sobie cele dla siebie aby coś tam zrobić i tyle daze do tego
Moja pasja są góry i święty spokój ( introwertyk here). Ale że mam rodzinę ciężko o to. Więc każda chwila kiedy mogę tego doświadczyć
@solid959: Ja niestety analizuję, a na Twoim przykładzie (mieszkam nad morzem) to nie potrafiłbym znieść myśli, że mógłbym w te góry wyjechać max 2x do roku na kilka dni i to kosztem urlopu, który mogłem spożytkować na coś innego i pieniędzy, które mogłem wydać na coś innego, równie satysfakcjonującego. Mnożenie sobie nieistniejących problemów to ja :) A sukcesy zawodowe zacząłem już dawno olewać po kilku pierwszych artykułach, zwłaszcza że właśnie były
@bejt
Widzisz czyli jest coś co sprawiło by Ci większą korzyść niż wyjazd w góry. Może tędy droga...
Co do analiz też przez to przechodziłem i staram się tego już nie robić.
W skrócie każda ( dosłownie każda) czynność nad którą się zastanawiałem wydawała mi się nie warta tego aby ją robić ( ͡º ͜ʖ͡º). Teraz pod tym względem jest lepiej. Staram się tego nie robić a