Wpis z mikrobloga

Sam byłem w takiej sytuacji nie raz, że na jakieś imprezie trzeba było komuś pomóc i pomagałem. Ktoś ze znajomych podchodził i pytał się o jakieś pierdoły(nie wiedząc co się dzieje) i nie mówiłem do nikogo, że jest zjebem, bo się interesuje czymś innym niż zdrowiem kolegi/koleżanki tylko to, że ta osoba się źle czuje(pytałem się czy może mi ewentualnie pomóc) i ta osoba zmieniała podejście i próbowała pomóc. Po ogarnięciu sytuacji reszcie osób nie robiłem dram, że się bawili, bo wiedziałem, że nic nie wiedzieli w jakiej sytuacji przed chwilą była ja i osoba poszkodiwana.
A Kamil z Ewą nic nie mówili, że Martyna się źle czuje i się dusi, tylko Kamil spokojnie,normalnie im odpowiadał gdzie są te fajki jakby się nic nie działo a później robią jakieś dramy i z siebie jakiś bohaterów....
#bigbrother
  • 5
  • Odpowiedz