Wpis z mikrobloga

Właściwie to nie oglądałem wystąpienia Grety na temat klimatu, znam ją tylko z memów i w sumie nie mam zamiaru tego zmieniać, bo opinie nie są najlepsze na ten temat. W każdym razie co mi nie pasuje w związku z tym to komentarze w stylu "Greta jest głupia a ocieplenie klimatu to ściema" i wiele podobnych gdzie na początku jest "Greta coś tam" a kończąc na "ocieplenie klimatu jest be", albo że ocieplenie klimatu to próba przemycenia większych opłat za spalanie paliw kopalnianych, które mają zasilić konta eko-terrorystów.

W twitterowym skrócie pomińmy więc kwestię Grety, ona jest tylko produktem marketingowym, może obrażanie jej nie jest zbyt miłe ale na pewno nie ma negatywnych skutków w skali globalnej. Istotne jest to, że ma rację w kwestii tej, że mamy poważny problem klimatyczny.

Najbardziej śmieszny i niebezpieczne jest stwierdzenie "nie wierzę w globalne ocieplenie" - tak jakby to była w ogóle kwestia wiary. Zmiany klimatyczne to nie jest nowy temat, to bardzo dobrze zbadana dziedzina i chyba nie ma na świecie naukowca który by negował te badania, opinia naukowców wynika z badań, a nie z ich wiary. Badania są dostępne, wystarczy tylko sięgnąć po nie i się z nimi zaznajomić.

Co do prób przemycenia większych i większych opłat za spalanie paliw kopalnianych to można sobie wyobrazić las do którego wyrzucamy śmieci (żeby zaoszczędzić na ich wywozie). Załóżmy, że robi tak każdy i jest na to przyzwolenie. W pewnym momencie orientujemy się, że śmieci jest tak dużo, że spacery po lesie przypominają spacery po wysypisku śmieci, wracając do domu śmierdzimy i boli nas głowa od unoszącego fetoru. Razem ze społecznością musimy znaleźć rozwiązanie na ten problem, które jest całkiem oczywiste - trzeba posprzątać las a następnie robić to regularnie. Nikt nie będzie sprzątał lasu za darmo (chyba, że uczniowie, ale raz w roku to trochę mało), więc nagle okazuje się, że koszty sprzątania przewyższają koszty normalnego wywozu - analogiczną sytuację mamy teraz (moar: https://pl.wikipedia.org/wiki/Tragedia_wsp%C3%B3lnego_pastwiska). Więc tak, to jest powód dla którego emisja CO2 musi być dodatkowo opodatkowana.

No dobra ale co z samymi emisjami, czy ludzie są w stanie wyprodukować tyle CO2, żeby życie na ziemi było zagrożone? Tak właściwie to emisje ludzi to tylko mały procent, dodatkowo jakaś część emisji jest pochłaniana przez ocean (kosztem zakwaszenia) i przez rośliny (które swoją drogą lepiej rosną przy większym stężeniu co2). Problemem jest raczej w tym, że to co nie zostanie wchłonięte kumuluje się w atmosferze prowadząc do m. in. topnienia lodowców. Topnienie lodowców do zwiększenia pochłanialności energii przez oceany (biały bardziej odbija), ocieplenie oceanów powoduje szybsze topnienie lodowców… No i mamy jeszcze punkt krytyczny, przed którym przestrzegają naukowcy, o który jest takie wielkie halo. Jeśli nie zatrzymamy topnienia lodowców to do atmosfery dostanie się uwięziony co2 i metan w tym momencie nawet jeśli zredukujemy emisje do zera to klimat będzie się nadal ocieplał.

Polecam "Nauka o klimacie", która tłumaczy wszystkie te kwestie dokładniej i całkiem przystępnie (https://www.goodreads.com/book/show/42852420-nauka-o-klimacie).

[zdjęcie do wpisu bez związku z tematem]

#naukaoklimacie #klimat #ocieplenieklimatu #globalwarming #wegiel #paliwa #gretathunberg
Pobierz michal_q - Właściwie to nie oglądałem wystąpienia Grety na temat klimatu, znam ją tyl...
źródło: comment_orAChDZwbPmSGINpnrOMgcYmD8BSz6gx.jpg
  • 7
Badania są dostępne, wystarczy tylko sięgnąć po nie i się z nimi zaznajomić.


@michal__q: no dobrze, załóżmy że byle janusz jak ja zrozumie klimatologiczne hermetyczne publikacje i dojdzie do rozumowego poznania: tak, klimat się zmienia z winy ludzkości.

I co teras mam zrobić? Ile i na jakie konta przelać? Bo przecież nie przekonam Chińczyków ani USAńców do zmniejszenia emisji a jeśli sam swoją wyzeruję, choćbym się wypruł i zadłużył, to świata
@Juzef: Głosowanie na odpowiednich polityków może coś zmienić, tudzież chodzenie na protesty, tworzenie masy krytycznej. Gdy jako UE zobowiążemy się do neutralności, za nami pójdą Chiny, które są skore do zwiększenia wysiłków. Największym problemem jest USA. Problem jest taki, że jeśli jako UE oclimy towary z wysokim śladem węglowym, USA może uznać to za wojnę handlową, przez co nałoży na nas cła odwetowe. Także jesteśmy w impasie i czekamy na katastrofę
@michal__q: Więc nie zostaje nam nic innego niż wykorzystanie tego metanu i teraformacja planety przez autonomiczne maszyny ¯\_(ツ)_/¯
Dlatego na pierwszym miejscu stawiam oczyszczenie środowiska z toksycznych substancji będących produktem postępu.
@majsterV2: to o czym mówisz jest niewykonalne. Gdybyś chciał oczyścić roczne emisje co2 na przykładkompresując ten gaz do 100atm i zakopać to musiałbyś wykopać dół wielkości podkarpacia. Autonomiczne maszyny potrzebują dużo energii, już nie mówiąc o tym, że trzeba je wyprodukować, to się nie stanie do 100 lat, a za 100 lat przekroczymy punkt krytyczny.
no dobrze, załóżmy że byle janusz jak ja zrozumie klimatologiczne hermetyczne publikacje i dojdzie do rozumowego poznania: tak, klimat się zmienia z winy ludzkości.


@Juzef: to już sukcec, nie trzeba nic przelewać, wystarczy żeby jednostkowo ograniczyć emisje, zainwestować w czystą energię, zostawić samochód a wziąć rower, ograniczyć spożywanie mięsa, niech zrobi to 7mld ludzi na świecie i będzie spory sukces.
@michal__q: Ja nie mowię o CO2, ja mówię o toksycznych odpadach przemysłowych i metalach ciężkich w atmosferze oraz śmieciach.
To jest prawdziwy problem który najbardziej nam szkodzi (kolejny to pestycydy).
Bo przecież nie przekonam Chińczyków ani USAńców do zmniejszenia emisji a jeśli sam swoją wyzeruję, choćbym się wypruł i zadłużył, to świata nie uratuję.


@Juzef: Nie zmusisz zmuszać Chińczyków do zmniejszenia emisji, oni akurat niewiele tych emisji per capita wydzielają. No i akurat Chińczycy sporo śmieci eksportują, bo jest na nie popyt w Europie, więc pytanie czy emisje z produkcji telewizora w Chinach, który wisi na polskiej ścianie powinniśmy zaliczyć Chińczykom