[AnonimoweMirkoWyznania]

#anonimowemirkowyznania
Śmieszą mnie te dzisiejsze "trwałe" związki oparte na "miłości". Laska przychodzi z chłopakiem za rączkę na imprezę, on się upija, jedzie wcześniej do domu, ona zostaje i potem lize się z innym. Albo jest na imprezie z chłopakiem, na dworze pali fajkę przytulając się do niego jednocześnie patrząc na innego z takim wzrokiem "chcę cie". Te wszystkie komentarze pod zdjęciami na fb "kocham cie" to taki pic na wodę, foto montaż, że szok. Ci co wychodzą na imprezy wie o czym mówię. HIPERGAMIA. Nogdy związków.

#zwiazki #seks #rozowepaski #logikarozowychpaskow #niebeskiepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów

[AnonimoweMirkoWyznania]

Zaplusuj ten komentarz, aby otrzymywać powiadomienia o odpowiedziach w tym wątku. Kliknij tutaj, jeśli chcesz skopiować listę obserwujących

[Profil_Internetowy]

@AnonimoweMirkoWyznania: po #!$%@? to wrzucać z anonimowych?

[troglodyta_erudyta]

@AnonimoweMirkoWyznania ale zdajesz sobie sprawę, że "dzisiejsze związki" to nie tylko licealne imprezy?

[AnonimoweMirkoWyznania]

PustyRogal: OP trochę racji ma. Widziałem na imprezie małżeństwo, na której żonka będąc rok po ślubie przytulała się do mojego kolegi od ONSów. Jej mąż raczej o niczym nie wiedział, a mnie na wymioty zbierało jak to widziałem. Aż żal dupę ściskał i miałem ochotę powiedzieć kim jest ten mój kumpel, ale nie chciałem #!$%@?ć imprezy.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua

[TestoDepot]

@AnonimoweMirkoWyznania: no #!$%@?, rzeczywiście, odkryłeś, że ludzie to zwierzęta i nie ma żadnej miłości ¯\_(ツ)_/¯

[ukruszony__kubek]

@AnonimoweMirkoWyznania: to raczej fwb a nie ons bo to jest z definicji w liczbie pojedynczej

[urzad_kontroli_skarbowej]

Te wszystkie komentarze pod zdjęciami na fb "kocham cie" to taki pic na wodę

@AnonimoweMirkoWyznania: to odwrócona wersja tego, gdy facet zdradza żonę, a potem kupuje jej wielki bukiet kwiatów po powrocie z delegacji.