Wpis z mikrobloga

Zmieńcie moje zdanie - powinny być w Polsce związki partnerskie, adopcja dzieci przez pary jednopłciowe i łatwiejszy proces zmiany płci prawnej.

Hej, uważam, że trzeba rozmawiać z drugimi stronami konfliktów politycznych, a najsilniejsze poglądy mam właśnie w tych sprawach. Tylko że nie znam za bardzo osób które by się nie zgadzały, więc oto jestem na podobno prawicowej stronce wykop.pl i liczę na wytłumaczenie mi pozycji przeciwnej. Argumenty dostępne w przestrzeni publicznej mało do mnie trafiają, mówi się o zagrożeniu dla tradycyjnej rodziny czy coś takiego ale nie wiem na czym by ono miało polegać. Mam nadzieję że forma mikrobloga z tymi tagami które dałem jest odpowiednia i zaowocuje, proszę mi powiedzieć jeśli nie lub jeśli jest lepsza bo nie wiem jak to tutaj działa. Poniżej podam argumenty dla każdego punktu żebyście mieli się do czego odwołać.

Związki partnerskie - myślę że osoby w związkach jednopłciowych powinny móc dać sobie nawzajem prawa do informacji o stanie zdrowia, decydowania o leczeniu, otrzymania zwłok i pochówku czy ustawowego dziedziczenia po sobie (bez opodatkowania). Część z tego jest już chyba możliwa do załatwienia, ale nie jest to proste. No po prostu nie wiem jaka by była na tym strata, poza może niewielkimi kosztami administracyjnymi, a poprawa życia i ogólnego poczucia bezpieczeństwa osób w takich związkach byłaby spora. A jak człowiek dobrze się czuje to łatwiej mu się pracuje, czyli gospodarka lepiej działa więc może by się te koszty zredukowały :).

adopcja - Już teraz w Polsce pary jednopłciowe mogą wychowywać dzieci - jak jedna osoba jest rodzicem czy to z poprzedniego związku, czy takie które adoptowała jako samodzielny rodzic, czy przez np in vitro, to państwo nieautorytarne nie może jej zabronić mieszkać z osobą tej samej płci i wspólnie dziecko wychowywać. Takich dzieci jest w Polsce 50 tysięcy, ale druga osoba je wychowująca nie może zostać prawnym opiekunem, bo państwo zamyka na to oczy i udaje że się nie dzieje. Wg mnie jest to bezsensowne utrudnianie życia. Najgorzej jeżeli rodzicowi będącemu prawnym opiekunem coś się stanie np. umrze, wtedy ten drugi jest wg prawa zupełnie obcą dziecku osobą.

zmiana płci - żeby zmienić płeć prawną w Polsce trzeba pozwać swoich rodziców. Pozwolę sobie na pewne odwołanie do autorytetu, otóż nawet Terlikowski uważa że tak nie powinno być (artykuł):

uważam, że jeśli nasze państwo od osób przechodzących procedurę zmiany płci wymaga wniesienia do sądu oskarżenia przeciwko własnym rodzicom, to popełnia gruby błąd.


także chyba jest grubo. Zmiana płci jest często ciężka dla życia rodzinnego więc dodatkowe psucie tym że dzieci muszą stawać przeciwko rodzicom w sądzie jest niepotrzebne. Z tego co wiem jeżeli rodzice są przeciwni to mogą tam dawać jakieś swoje argumenty, nie wiem co właściwie do tego mają, to powinna być sprawa między osobą transpłciową a państwem.

Zapraszam do odpowiadania na dowolny z tych punktów, proszę jakoś z sensem, argumentem, merytorycznie, żebym mógł zrozumieć drugą stronę a być może sam został przeciwnikiem praw osób LGBT. Pozdrawiam.

#dyskusja #4konserwy #neuropa #lgbt
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Uważam, że państwo generalnie nie powinno się interesować płcią swoich obywateli, jedynym miejscem na informację o płci powinna być dokumentacja medyczna.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@teczowyorzel: Czym w takim razie będzie się różnić związek partnerski od małżeństwa? Bo przypominam że małżeństwo to nie tylko prawa do informacji czy decydowania o leczeniu ale trwały związek któremu rozpadowi aktywnie przeciwdziała państwo, poprzez próby mediacji w sądzie pomiędzy małżonkami, czy wprowadzeniem separacji. Ponadto istnieje taka bzdura jak domniemania ojcostwa męża. Ulgi, podatkowe, prorodzinnej itp.
Zatajenie przez małżonka homoseksualizmu, zmiany płci może być powodem do rozwodu. To tak na
  • Odpowiedz
@magik-86: W tym, że "podpisanie jakiego tam związku" nie będzie zawierać w sobie m.in. prawa do dziedziczenia ustawowego. Czyli od spadku partner musi zapłacić wielki podatek i jeszcze np. rodzina biologiczna zmarłego która przez jego życie była tylko "lgbt tfu" może się domagać zachówku.
  • Odpowiedz
@prezess123123: Ja też nie jestem prawnikiem i nie znam wszystkich związanych przepisów. Nie wiem też jak dobrze zaprojektować to nowe prawo, liczę że ktoś to wymyśli tak żeby było dobrze (w sensie żeby osoby lgb nie były pokrzywdzone względem hetero). Myślę że prawdopodobnie powinno to wyglądać maksymalnie podobnie do małżeństw, w gruncie rzeczy użyłem "związki partnerskie" zamiast "małżeństwa" głównie żeby uniknąć dyskusji na tematy lingwistyczne.

Dokładna liczba 50k wywodzi się
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@teczowyorzel: przelecialem po łepkach cały ten raport, i już w ocenie ilości Lgbt w populacji mamy szacunek 5 procent, z prawie 40 mln (a tak naprawdę 38) czyli 2 mln z czego szacują połowę w stałych zwiazkach (razem z starcami i niemowlętami) czyli 1 mln, skoro są w stalych związkach to należy ich podzielić na pół(zakładamy że wszystkie związki są monogamiczne, co raport później obala) i z tego 91 procent
  • Odpowiedz