Wpis z mikrobloga

Dziś obchodzimy dzień Narodowej Nekrofilii Katolickiej dla niepoznaki nazwanej Świętem Wszystkich Świętych. Jest to dzień, gdy gloryfikujemy trupy ludzi z naszych najbliższych rodzin, a którego jedynym obiektywnym skutkiem jest szpilka w statystykach śmierci na drogach (zaiste, Święto Zmarłych) i spadek PKB, bo to jeden z wielu bezsensownych dni wolnych od pracy.

Nigdy nie zrozumiem zachodniej fascynacji trupami. "Ano, synuś, bo tam leżu babcia!". Gówno prawda, tam nie leży żadna babcia, tylko kawałek rozkładającego się mięsa w kształcie babci, którego od dłuższego czasu #!$%@?ą robale. Od niedzielnego schabowego różni się tylko datą przydatności i panierką. Babunia wszak umarła, gdy umarł jej mózg, reszta tylko jak babunia wygląda.

Przejdźmy na chwilę do cmentarzy: to chyba najgłupsza i najmniej efektywna forma składowania zwłok jaką można sobie wyobrazić. Żeby zachować zwłoki w ziemi (tej Ziemi) potrzeba kawałka terenu, który mógłby być znacznie efektywniej wykorzystany (bo wszystko jest lepsze od kawałka ziemi z kamieniem i imieniem denata). Czemu we współczesnym świecie, który stawia na produktywność i efektywne wykorzystanie zasobów nikt nie trąbi o masowym paleniu zwłok? Prochy nie zajmują prawie miejsca.

Przejdźmy dalej do lokacji cmentarzy: są zazwyczaj w centrum miasta (szczególnie tych mniejszych gównomieścin, które nie mają nic do zaoferowania poza mieszkańcami) i kompletnie rozwalają kompozycję miasta. W cywilizowanym kraju takie załamie kompozycji przestrzeni miejskiej jest karane mandatem, ale najwyraźniej tu takie gwałcenie zmysłów estetycznych to normalka.

Co mamy na tych cmentarzach? Festiwal małostkowości i drobnomieszczeństwa populacji. Wielce wierzący katole, którzy wszelkiego halloweenowego szatana walą ruzgą palą ogarek zabłąkanym duszom, co wcale nie ma na celu wskazanie im miejsca do ciała (słowiańska tradycja, jakby kto nie skumał). Dekoracja kwiatami rozkładającemu truchłu na nic się nie przyda, w końcu truchło jest bez zmysłów. Zobaczą to tylko sąsiedzi, którym trzeba pokazać, jaki to jesteśmy majętni i fajni, że ozdabiamy trupy (cholera z tym, że lepiej tę kasę wydać na sensowniejsze rzeczy, jak edukacja dzieciaków..).
Ostatecznie cmentarze to zbiorowe pomniki zacietrzewienia polskiej gawiedzi i nie służą niczemu poza podpompowaniu własnego, z nieznanych powodów napompowanego ego.

Nie mówię, że zmarłych nie należy wspominać. Ale warto pamiętać: to tylko kawałki pamięci. Jeśli chcemy uczcić zmarłych lepiej w dniu jego/jej śmierci zająć się jego ulubioną dziedziną, zjeść jego ulubioną potrawę, wspomnieć jakim wspaniałym/ą był/a człowiekiem W ZACISZU DOMOWEGO ZAKĄTKA. Wszystkich dookoła wali, kogo akurat wspominacie. A nie kłębiąc się na drogach przynajmniej nie powodujecie wypadków.

Reasumując, uważam, że ze wszystkich katolickich guseł święto zmarłych jest najgłupsze i najbardziej szkodliwe. To kompletna porażka ludzkości jako gatunku i Polski jako narodu, że nadal kultywujemy tą bezsensowną, kosztowną i bezdennie głupią degrengoladę.

Zapraszam do dyskusji.

#neuropa #4konserwy #religia #1listopada #swietozmarlych #wszystkichswietych
  • 3