Wpis z mikrobloga

Joker! Byłem, zobaczyłem, lipę scenariusza odkryłem!!

Kolejna słabo przemyślana produkcja, gniot fabularny napisany bez głębi przemyśleń, chyba tylko po to, żeby siano zgarnąć i przejść do następnego niechlujstwa.

Jedyne co ratuje ten film, to świetna rola Joaquin'a Phoenix'a

Reszta to brak pomysłu i przede wszystkim nie rozumienie potrzeb widza

1) Jak oglądasz film, to w jakiś sposób utożsamiasz się z głównym bohaterem. Tu nie było z czym. Joker - komik z problemami psychicznymi... i momenty, że jakby pali żart albo nie wie, co ma powiedzieć i zawiecha - a Ty oglądasz to i czujesz zażenowanie w stronę tego, jakbyś zaraz miał zostać pośmiewiskiem szkoły. Nie mogli skorzystać z usług zawodowego komika, by ten Joker opowiedział parę żartów i naprawdę trochę znał się na tym, skoro Joker? Nawet o śmierci żarty czy inne, byleby nie było tego, że czujesz iż Joker spali żart i to zażenowanie. #lol

2) Żałosne usiłowanie zrobienia z Jokera ofiary na każdym możliwym polu. Że przez matkę skrzywdzony. Brak ojca. Skrzywdzony przez społeczeństwo. Na początku pobity przez dzieciaki. Skrzywdzony przez szefa w pracy. Skrzywdzony przez miasto, bo mu social workera wycofują i nie będą finansować leków. Skrzywdzony przez telewizję. #jprdl.jpg

Brakło, żeby martwe przedmioty go skrzywdziły. A nie, sorry!!!!!!! Pomylił wyjście z wejściem i zderzył się z szybą! Czyli nawet przez szybę pokrzywdzony. A i jeszcze auto go potrąciło, a potem miał wypadek w samochodzie.

Np. dręczony w szkole plus wyrodna matka - i to by wystarczyło! Ale nie. On musiał być skrzywdzony przez wszystko, co możliwe - a film był o tym, jak Joker jest krzywdzony.

3) Liczyłem, że fabuła pójdzie w kierunku wejścia Jokera do świata przestępczości, ale nie. Cały czas popychanie akcji takiej, że to zwykły chory psychicznie facet, który jest krzywdzony przez wszystko wokół. Zero modelu chorego psychicznie geniusza zbrodni - który naprawdę byłby w przyszłości dobrym wrogiem dla Batmana. A ten Joker to jest jakiś nieudacznik, co myli wejście z wyjściem.

Podsumowanie:

Jak dla mnie to za scenariusz powinna być bezdyskusyjnie przyznana Złota Malina, a nawet Poziomka Porażki... za brak pomysłu. Film jest wspaniały jedynie od strony aktora, bo piękna gra Joaquin'a Phoenix'a. Żadnego innego pozytywu. Żadnej dobrej roli drugoplanowej, ani postaci. Gniot namazany na kolanie.

( _)

#joker #kino #film #recenzja #batman
  • 17
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Tolstoj-kot:
W niektórych kwestiach się z Tobą zgadzam, ale:
1.Wedlug mnie to zazenowanie które czuje widz jest zabiegiem celowym, właśnie o to chodzi żeby wczuć się w rolę człowieka, któremu w życiu nic nie wychodzi, a realizacja największego marzenia - zostania komikiem zostaje wyśmiana. Jak dla mnie udało się to bardzo dobrze

2. Tu akurat przyznam trochę racji, to wszystko wydaje się dość nieprawdopodobne. Z drugiej strony, według tego filmu to
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@Tolstoj-kot: 1. ale musisz mi mieć smutne życie, że zamiast przyjąć film jaki jest masz siłę pisać takie wysrywy. 2. Mówisz że scenariusz jest z dupy a koncentrujesz się na tym jak postać jest zbudowana. Odróżniasz jedno od drugiego? 3. Joker nie był komikiem, nie był zabawny. Nie potrafił żartować. Próbował się wpisać w rolę jaką mu postawiła matka, jedyna osoba jaka była mu bliska. Jeśli tego nie nie widziałeś w