Wpis z mikrobloga

#polska #polskiedrogi #polskieparkingi #januszemotoryzacji #motoryzacja #samochody

Poruszam się autem 15<x<20 lat, więc mam do niego sentyment ale nie trzęsę się jak z jajkiem.


W sobotę spędziłem na myjni 1,5h myjąc, woskując, odkurzając, susząc wycieraczki :) chciałem żeby wygladał ładnie. I wyglądał przez pół dnia.
W niedzielę w południe ja doznałem szkody parkingowej. Dostałem mocny cios otwieranymi drzwiami - wgięcie i obicie lakieru. Żadnej kartki. Tak to #!$%@? w Polsce jest.
  • 12
  • Odpowiedz
Owszem. Na osiedlu jest skromnie z miejscami parkingowymi. Czasem jest wąsko i wysiadać trzeba na wciągniętym brzuchu. Ale #!$%@?... nigdy, przenigdy nie otworzyłem drzwi w ciemno z rozmachem, by się przekonać czy ktoś stoi za blisko. A ktoś musiał naprawdę #!$%@?ć mi z rozmachem.
  • Odpowiedz
@kris27: żeby nie było - auto nie jest dla mnie przedłuzeniem penisa, jestem świadom tego ile ma lat / ile jest warte na rynku / ile władowałem w naprawy itp. Mam, dbam, jeździ, jakoś wygląda. I #!$%@?ło mnie to, że ktoś miał na to wywalone. #!$%@?ł i pewnie ocenił: aaa pewnie 20 letni trup za 2k. Tylko że w tym roku kosztował mnie 1,5k a w gratisie dostałem od kogoś obicie
  • Odpowiedz
@Jarek_Bzoma: No to nie wiem, ja parkuję tak wszystkim, czym jeżdżę, od osobówek po autobusy, i przez te wszystkie lata tylko trzy razy w coś #!$%@?łem, z czego tylko raz przez mój oczywisty błąd.
  • Odpowiedz