Wpis z mikrobloga

Pamiętam, jak się zaczęła wiosenna edycja i wszędzie były głosy, że to już nie to samo co ta 20 lat temu. Ale porównując teraz to ta obecna do tej wiosennej nawet startu nie ma. W tamtej wszyscy się bawili, Igor z Bartkiem i Radkiem dawali mnóstwo kontentu, Madzia zawsze powiedziała coś głupiego, z czego się można było pośmiać chociaż i ogólnie tam się o wiele więcej działo. A tu są grzeczni jak u cioci na imieninach i wiecznie tylko albo jedzą albo gadają o jedzeniu polegując w każdym możliwym miejscu. Jedynie Kamil ratuje sytuację, uwielbiam patrzeć i na jego pranki i na relację z Martyną, bo to też fajny motyw. Wiktor też jest spoko ziomek i po alkoholu to drugi mój ulubiony typ. A reszta jest tak grzeczna i idealna, że to nie program rozrywkowy tylko obyczajówka Telewizji Trwam. Przecież ich tam jest 13 osób, tam się powinno ciągle coś dziać. A nuda taka, że przez 3/4 dnia nie ma co oglądać.
#bigbrother
  • 4
  • Odpowiedz
@Quantum4404: Po trzech, które teraz mijają działo się o wiele więcej. #!$%@? już rozkręcał swoje dramy (o sprzątanie na przykład), Vegeta była już w szczycie swojego #!$%@? no i chyba była już też Decybel, która dała dużo świeżości wtedy. Pomijam fakt, że było już po imprezie Chrunchipsów, więc i romans Madzi i Olka zaczynał się rozkręcać.
  • Odpowiedz