Wpis z mikrobloga

Jakie jest Wasze zdanie odnośnie #aborcja ? Bo ja przyznam, że... nie mam zdania tak do końca. Tzn no oczywiście uważam, że jeśli ciążka zagraża zdrowiu, jest wynikiem gwałtu czy po badaniach istnieje ryzyko jakiejś choroby/uposledzenia to aborcja powinna być możliwa bez problemu. Ogólnie też powinna być dozwolona tak powiedzmy do 6/7 tygodnia - lepsze to niż gdyby dziecko miało się wychowywać w jakiejś biednej/patologicznej rodzinie. No i oczywiście jest jeszcze awaryjna kwestia wpadki.

Ale... Tutaj dopiero zaczynają się schody. Bo kobieta sama sobie dziecka nie zrobiła... I teraz co? Jeśli jest sytuacja w której ciąża nie zagraża zdrowiu to co wówczas? Kobieta chce/nie chce - facet nie chce/chce. No i co? Kobieta rodzi bo to w końcu jej ciało i jej sprawa a facet nie chcąc dziecka ma płacić alimenty? Z drugiej strony facet chce mieć dziecko ale kobieta go olewa i usuwa bo to w końcu jej ciało.

Jest to w ogóle jakoś uregulowane? Nie znam się, jeśli napisałem coś głupiego to poprawcie.
#neuropa #4konserwy
  • 22
  • Odpowiedz
@josedra52: Jeśli facet nie chce dziecka używa prezerwatyw albo nie uprawia seksu :D
Poza tym dziecko się planuje raczej z kimś komu się ufa i takich nieporozumień nie ma, ale hipotetycznie kobieta zaszła, bo oboje chcieli ale jej się odwidziało - no cóż może to nie jest sprawiedliwe dla faceta i smutne ale nadal powinna mieć prawo zrobić co chce
  • Odpowiedz
gólnie też powinna być dozwolona tak powiedzmy do 6/7 tygodnia - lepsze to niż gdyby dziecko miało się wychowywać w jakiejś biednej/patologicznej rodzinie. No i oczywiście jest jeszcze awaryjna kwestia wpadki.


@josedra52: no i to jest rozsądne.
  • Odpowiedz
@josedra52: próba regulacji tego, co kto robi ze swoim ciałem, jakie ma dzieci, kiedy ma dzieci i co robi z tymi dziećmi to wg mnie najczarniejszy przykład totalitarnych i zamordystycznych przejawów państwowości — bo nie sposób mi wyobrazić sobie czegoś bardziej „swojego” niż wyżej wymienione. Sprzeciwiam się zatem jakimkolwiek próbom regulacji tego.
  • Odpowiedz
Kobieta chce/nie chce - facet nie chce/chce. No i co? Kobieta rodzi bo to w końcu jej ciało i jej sprawa a facet nie chcąc dziecka ma płacić alimenty? Z drugiej strony facet chce mieć dziecko ale kobieta go olewa i usuwa bo to w końcu jej ciało.


@josedra52: no cóż, równość w tym aspekcie nigdy nie zaistnieje, a to z prostego powodu - osoby nie są na równych pozycjach. Kobieta
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@josedra52: Skrobanka do 12 tygodnia - w przeciwnym razie np. prawo aborcyjne w Polsce to hipokryzja. Albo całkowity zakaz, albo możliwość do 12 tygodnia.
  • Odpowiedz
równość w tym aspekcie nigdy nie zaistnieje, a to z prostego powodu


@Nieprzyjazny_Ziemniak: Aborcja prawna mogła by wyrównać sytuację kobiet i mężczyzn, oczywiście jeżeli zwykła aborcja też byłaby legalna.

osoby nie są na równych pozycjach


@Nieprzyjazny_Ziemniak: Można by powiedzieć że jeżeli chodzi o odpowiedzialność to teraz kobieta(jeżeli usuniemy konsekwencje zdrowotne ciąży) jest uprzywilejowana, aborcję nadal może sobie zrobić czy to zagranicą, czy nawet w Polsce za pomocą tabletek. A jeżeli
  • Odpowiedz
Ale... Tutaj dopiero zaczynają się schody. Bo kobieta sama sobie dziecka nie zrobiła... I teraz co? Jeśli jest sytuacja w której ciąża nie zagraża zdrowiu to co wówczas? Kobieta chce/nie chce - facet nie chce/chce. No i co? Kobieta rodzi bo to w końcu jej ciało i jej sprawa a facet nie chcąc dziecka ma płacić alimenty? Z drugiej strony facet chce mieć dziecko ale kobieta go olewa i usuwa bo to
  • Odpowiedz
@tururak:

Można by powiedzieć że jeżeli chodzi o odpowiedzialność to teraz kobieta(jeżeli usuniemy konsekwencje zdrowotne ciąży) jest uprzywilejowana, aborcję nadal może sobie zrobić czy to zagranicą, czy nawet w Polsce za pomocą tabletek. A jeżeli nie będzie w stanie zrobić sobie aborcji to zawsze może zostawić dziecko w szpitalu czy oddać do okna życia.


Nie chcę wchodzić w dyskusję, bo widzę już po całości komentarza co reprezentujesz, ale jeśli rozpowszechniasz kłamstwa
  • Odpowiedz
Płaci rodzic który nie chce wychowywać. Jeśli po narodzinach mężczyzna będzie chciał wychowywać a kobieta nie (tj. będzie chciała oddać do domu dziecka) to ONA będzie zmuszona płacić alimenty. Więc już po narodzinach rodzice stoją równi wobec prawa. Jeśli jedno chce wychować, drugie musi płacić


@MPXD: No może w idealnym świecie ale w Polsce jest tak że to matka dostaje opiekę znaczenie częściej niż ojciec...
No po narodzinach matka może zostawić
  • Odpowiedz
@tururak:

No może w idealnym świecie ale w Polsce jest tak że to matka dostaje opiekę znaczenie częściej niż ojciec...


Bo matki zazwyczaj chcą dziecko a ojciec go nie chce. O samodzielną opiekę nad dzieckiem wnioskuje mniej niż 10% ojców. Za to aż 60% dzieci ma opiekę naprzemienną. Naprawdę, jeśli ojciec chce zajmować się dzieckiem to spokojnie wywalczy połowę opieki. Patologie o których mówisz, że sąd faworyzuje matki oczywiście się zdarzają
  • Odpowiedz
Bo matki zazwyczaj chcą dziecko a ojciec go nie chce


@MPXD: No może, ale statystyki są zatrważające jeśli chodzi o przyznawanie dziecka matce.

Naprawdę, jeśli ojciec chce zajmować się dzieckiem to spokojnie wywalczy połowę opieki


@MPXD: Masz coś na potwierdzenie swoich słów?

Nic


@MPXD: No więc właśnie.

jeśli upomnisz się o swoje dziecko a matka go nie chce to spokojnie możesz go wychowywać i dostaniesz od niej alimenty


@
  • Odpowiedz
@tururak:

No może, ale statystyki są zatrważające jeśli chodzi o przyznawanie dziecka matce.

Ale ty rozumiesz co ja do ciebie mówię, czy nie rozumiesz co do ciebie mówię? Mniej niż 10% ojców składa wniosek o samodzielną opiekę. Jeśli nie składa wniosku to znaczy że nie chce tego robić. Jakie mają być wtedy statystyki? XD Sąd ma wbrew woli ojca wrzucić mu dziecko do domu?
Wybacz, ogólnie nie chciałam tego pisać, ale
  • Odpowiedz