Wpis z mikrobloga

@Kralizek: Inaczej, kiedyś nie było możliwości, żeby zrobić taniej, więc robiono drogo i dobrze. Dziesiątki animatorów i setki tysięcy roboczogodzin przy robieniu scen klatka po klatce. A teraz mamy klepaną masówkę z eksportem znacznej części pracy do Chin, za ułamek pieniędzy potrzebnych do filmu z lat 80-90. Całe szczęście są jeszcze porządne wysokobudżetowe produkcje, ale co najmniej 80% tego co teraz wychodzi to tani szajs, jeżeli chodzi o aspekt animacji.
  • Odpowiedz