Wpis z mikrobloga

Razem z narzeczoną chcemy kupić nowy samochód, a konkretnie rozważamy zakup jednego z nowych modeli, Mazdy CX-30 albo Kii Xceed. Zaraz po opublikowaniu cennika nowego modelu przez Mazdę wybraliśmy się do jednego z salonów w Warszawie, obejrzeliśmy samochód, który nam się spodobał. Sprzedawca zrobił nam wycenę, zostawiliśmy kontakt, bo miał zadzwonić jak dostępne będzie auto do jazdy testowej... I tak, czekamy od kilku tygodni.
Pomyślałem sobie "Ok, zapomniał, zdarza się."

Kilka tygodni później Kia publikuje cennik modelu Xceed. Robimy to samo, jedziemy do salonu Kii. Niestety brak auta demonstracyjnego, brak samochodu do jazdy testowej. Porozmawialiśmy chwilę ze sprzedawcą, zostawiliśmy kontakt bo powiedział, że mają już zamówione samochody demo i do jazdy, miał zadzwonić jak się pojawią w ich rękach. "W przyszłym tygodniu powinny być, zadzwonię jak samochód demo lub do jazdy testowej będzie dostępny"... I tak czekamy od dwóch tygodni...
Nie wiem, czy przypadek, czy mają tak wielu klientów, że sprzedawcy mają #!$%@? na klienta?
Ktoś miał podobne doświadczenia?

#samochody #mazda #kia #auto #samochod
  • 30
@NoolaN: mają #!$%@?, rynek samochodowy to rak, a w Polsce jeszcze specyficzny typ raka.
W tamtym roku kupiłem, potrzebowałem szybko, bo poprzedni był już na ostatnim tchnieniu, więc wchodzę do salonu i pokazuje facetowi palcem:
- ten poproszę
- taki?
- nie, ten konkretnie
- proszę bardzo
To był początek grudnia, odebrałem na koniec stycznia. Ktoś kto miał upoważnienie, to mu sie skończyło, ten co je wystawiał był na urlopie, ktoś
@as92 Nie wiem, może. Nie mam pojęcia jak trzeba wyglądać żeby kupić "kompakt na szczudłach". Okazuje się, że tzw. smart casual nie wystarczy.
@Emill przeczytałem to co napisałeś, wsiadłem w samochód i pojechałem pod salon Mazdy, stoi tam auto to jazdy testowej w pięknym kolorze soul red. Nastepnie udałem się pod salon Kii, w salonie stoi demo, a przed drugi egzemplarz oklejony jako jazda testowa. Oba w kolorze quantum yellow. Więc mają #!$%@?. W Mazdzie bylem ok 4 tygodni temu, wtedy już mieli demo i sprzedawca mówił, że zadzwoni w kolejnym tygodniu, bo będą mieli
@as92: Byliśmy wspólnie z narzeczoną w obu salonach, bo to ma być samochód właśnie dla niej. Chce się przesiąść z Opla Astry do "czegoś, w czym się wyżej siedzi i ma wygodniejsze fotele" oglądaliśmy różne samochody, w tym: VW Tiguana i T-roca, Skodę Karoq, Seata Atecę i Aronę, Nissana Qashqai. Z tego grona podobały jej się tylko Volkswageny i umówiliśmy się na jazdę. W VW bez problemu nas obsłużono, ale po
nie próbowałeś wynegocjować krótszego okresu na realizację umowy z ich strony? Wtedy by się oni nie wywiązali i nie tylko byś kary nie płacił, ale jeszcze dwukrotność zaliczki dostał w zwrocie.


@Dzyszla: a właśnie zapomniałem o najważniejszym, pytałem w salonie ile to będzie trwało, że potrzebuje szybko i gość mówił, że max parę dni, tylko papiery załatwią i będzie do odbioru. Nie byłbym taki #!$%@? jakby powiedział, że to będzie trwało
@DulGukat: Pewnie też bym, faktycznie, nie wpadł, że zabrać stojące auto będzie tak ciężko... Ale lekcja jest - warto się zabezpieczyć jednak na każdą, nawet pozornie absurdalną, ewentualność. Choć pewnie by przy próbie mocno naciskali "a to takie zawsze mamy, ale to jak trzeba wyprodukować" itd. i mocno by trzeba naciskać na sporządzenie aneksu zmieniającego taki punkt umowy.

Ja miałem taki zapis:

W sytuacji gdy zamówienie nie może być zrealizowane we
@Dzyszla: No to ja mam taką:

E. Odbiór samochodu

...

2. Dokładny termin odbioru samochodu zostanie uzgodniony z Kupującym telefonicznie, za pośrednictwem poczty elektronicznej, faxem lub listem poleconym. Termin odbioru może ulec przesunięciu do 3 miesięcy w przypadku wystąpienia okoliczności o charakterze siły wyższej lub innych przyczyn niezawinionych przez Sprzedawcę lub leżących poza jego rozsądną kontrolą zaistniałych po zawarciu tej umowy, a w szczególności opóźnień w produkcji lub dostawie samochodu przez
@NoolaN a może po prostu wystarczy wyjąć kij z tyłka i samemu zadzwonić?lepsze to niż robić podchody i rozpisywać się na wykopie( pewnie trwało by to krócej) Opcjonalnie pojechać do innego salonu tej samej marki, w Warszawie ich nie brakuje.

@DulGukat a ja myślę, że klienci nowych samochodów to rak, ludzie którzy myślą, że jak płacą za coś 100k to już muszą być na rękach noszeni.
@NoolaN a może po prostu wystarczy wyjąć kij z tyłka i samemu zadzwonić?lepsze to niż robić podchody i rozpisywać się na wykopie( pewnie trwało by to krócej) Opcjonalnie pojechać do innego salonu tej samej marki, w Warszawie ich nie brakuje.

@DulGukat a ja myślę, że klienci nowych samochodów to rak, ludzie którzy myślą, że jak płacą za coś 100k to już muszą być na rękach noszeni.


@Isherwood: nie ma się co
@DulGukat odnosiłem się do ogółu jeżeli chodzi o Twoją wypowiedź, w Twojej konkretnej sytuacji zgadzam się, że "to rak".
Co do sytuacji opa to podtrzymuje to co napisałem. Wiadomo, że wszędzie są ludzie, może ktoś zapomniał, może nie ogarnia, może ma w dupie ¯_(ツ)_/¯ zawsze można wybrać inny salon
@DulGukat może użyłem trochę zbyt dużego skrótu myślowego wcześniej, zdaje sobie sprawę jak to wygląda w wielu salonach i to naprawdę różnych marek - i tych z samochodami za 50k i tych za 250k
Co do Twojej sytuacji to teraz już nie ma się co rozpisywać, bo za późno, ale generalnie umowa, umową, ale w takich przypadkach jak masz Ty mimo wszystko starałbym się coś ugrać, salony zazwyczaj nie chcą iść na
@Isherwood po co od razu ta inwektywa i wycieczki osobiste? Mój wpis miał na celu sprawdzenie, czy takie traktowanie klienta to standard na polskim rynku czy jestem odosobnionym przypadkiem. Zostałem potraktowany w ten sam sposób w 2 z 3 salonów, tak jak pisałem później VW stanął na wysokości zadania. Przekaz był jasny, proszę zostawić na do siebie kontakt, jak będzie dostępne auto do jazdy próbnej to zadzwonimy do pana. Jak by powiedzieli
@Esterhase Mamy dwa samochody, ja mam swój ona ma swój, ale zazwyczaj i tak jeździmy razem. Szczerze to uważam, że mamy o jeden za dużo. Żebyś jednak spał spokojnie wiedz, że konta i oszczędności też mamy osobne ( ͡ ͜ʖ ͡)
@NoolaN: No my mamy dwa i potrzebujemy dwóch. Nie mamy problemu z zamienianiem się samochodami, tzn. nie boli mnie jak Różowa jeździ moim i odwrotnie, ale ciężko mi sobie wyobrazić jakbyśmy mieli się dogadać jakie auto wspólnie kupić, bo nasze gusta w tym zakresie są mocno odmienne. ;)
@NoolaN: Hej Mireczku,
To się przykro czyta, bo byłem w podobnej sytuacji przy szukaniu czegoś dla siebie w tym roku. W sumie, to większość salonów mnie olała, ale wniosek został mi taki, że co salon, co ludzie, to jednak inna bajka.
Trafiłem w końcu na taki salon, gdzie kupując koreańskiego kompakta potraktowano mnie jak klienta Jaguara. Inna sprawa, to taka, że jak sprzedawca wyczuje, że nie jesteś zdecydowany, to cię oleje,