Wpis z mikrobloga

Co jest ze mną nie tak? Dlaczego każdy dzień to walka. Dlaczego nie potrafię się cieszyć, żyć? O co chodzi?

Mam już dosyć. Próbowałem tyle razy i nic to nie dało. Najgorsze jest to, że jest coraz gorzej. Mam już dosyć, chcę odpocząć...

Nie mam już ochoty upajać się błahą nadzieją, że w końcu uda mi się coś zmienić. Nie chcę rozpraszać się muzyką, internetem, waleniem konia, pracą, byleby tylko nie czuć, być wydmuszką, skorupą bez uczuć, emocji... żeby po prostu nic nie czuć.

Każdy wieczór, to walka o to, aby odurzyć się czymkolwiek - telewizją, tanią rozrywką, muzyką. Byleby nie rozmyślać, byleby tylko się znużyć i szybko zasnać.

Muszę się pogodzić z faktem, że przegrałem życie, że nie poradziłem sobie, że tyle lat bałem się zawalczyć o siebie. Czekałem na najlepszy moment, ale zawsze było to "później". W końcu zrozumiałem, że od bardzo dawna było już za późno.

Nie mam chęci, ni powodów, by dalej ciągnąć tę farsę, ale nie potrafię zebrać się na to, żeby to skończyć. Po prostu nie mam tyle odwagi i ta #!$%@? nadzieja, że może będzie lepiej... Kiedyś.

Wydaje mi sie, że jest kilka osób w rodzinie, których co kolwiek obchodzę, że mógłbym na nich liczyć, dlaczego więc tak się krzywdzimy? Wiem, że uważają mnie za porażkę, czarną owcę, ciężar.

Jestem w takiej dupie, że nawet nie wiem od czego zacząć wychodzenie z tego marazmu. Czego nie próbowałem, to koniec końców wracałem do punktu wyjścia. A każda porażka, jest uświadomieniem sobie, że zawiodłem samego siebie jeszcze raz, że kolejny wysiłek był podjęty na darmo.

Teraz siedzę w domu i nie mogę się nawet zmusić, żeby umówić się na wizytę do jakiegoś psychiatry, czy psychologa. A przecież kilka ostatnich dni obiecywałem sobie, że to zrobię, że jeszcze ten jeden raz spróbuję. Może tym razem w tym kierunku. Może tym razem się uda.

Z drugiej strony, ludzie którzy mieli depresję, czy inne problemy przez zaledwie kilka tygodni, czy chociażby miesięcy mają duże problemy, żeby się z tego wykaraskać. Więc na co ja liczę? Skoro od dzieciństwa jestem jak sparaliżowany, spętany strachem, splątany lękiem i cierpieniem. Nie pamiętam już jak to jest być szczęśliwym, swobodnym. A może po prostu nigdy nie byłem?

Łudzę się przekonaniem, że w mojej sytuacji pomogłoby znalezienie sobie dziewczyny, ale skoro nie udało mi się to przez #!$%@? 24 lata, to na co ja w ogóle liczę..? Kto chciałby taką #!$%@?ę? W ogóle, to byłby chyba ostatni etap transformacji mojego "życia". A raczej wegetacji.

Przez tak długi czas dławiłem to w sobie, że obecnie nawet nie jestem już w stanie tego z siebie wykrztusić, nie wiem jak o tym mówić.

Nie mam już siły po prostu.

Pobierz AlojzyKoniowal - Co jest ze mną nie tak? Dlaczego każdy dzień to walka. Dlaczego nie ...
źródło: comment_ruEMte0Wkcln4OhsaWOcodjVGbzlmGgQ.jpg
  • 30
@AlojzyKoniowal: Byłem w takim stanie 3 lata temu. Groźba, że nie będę mógł już skończyć studiów (mając tylko pracę dyplomową do wykonania) i strach przed ogromnym zawodem rodziców sprawił (to by oznaczało, że przez tyle lat dorosłości nic nie osiągnąłem, a oni za to płacili), że się ruszyłem i ukończyłem studia. Był to ogromny zastrzyk dla umysłu, własnego ego i ogromna ulga. Potem ruszyłem dalej, choć powoli i z kolejnymi stanami
@planetrock

@YaaN: nie jestem psychiatra,może on doradzi? Może czas wyjść z domu. Proste rzeczy narazie jak wziąć kolegę iść do baru do ludzi,nawet bez celu jakiegoś podrywu. Zapisac się na siłkę nie po to żeby rzeźbić klatę tylko godzina treningu oczyszcza umysł,jest szansa poznania kogoś.Nie poddawaj się Mirku,może pomyśl w tą stronę że jesteś sprawny,a więc możesz się ruszyć coś zrobić.


Oho... Normik alert!
@planetrock normik - czyli normalna osoba, posiadająca przyjaciół, znajomych, rodzinę, pracę, zazwyczaj partnera, a przynajmniej raz w zyciu go miala.Uważająca kilkudniową obsówę nastroju za depresję. Charakteryzuje się #!$%@? poradami dla przegrywów typu:
- wyjdź z kumplem (podczas gdy przegryw z definicji nie ma kumpli)
- wyjdź do ludzi (podczas gdy przegrywa zżera od środka fobia społeczna)
- idź pobiegać (podczas gdy przegryw ledwo jest e stanie wstać z łóżka)
- myśl pozytywnie