Wpis z mikrobloga

@moeilijk: Pracuję obok szkoły podstawowej w okół której rośnie kilka kasztanowców. Oglądałem jak dzieciaki rzucały w gałęzie piórnikiem, żeby strącić trochę tych pysznych #!$%@?ów z drzewa. Niestety z trudem dorzucały do pierwszych gałęzi. w 7 klasie podstawówki rzucałem piłeczką palantową około 100m, więc wziąłem kija i trochę im pomogłem z tym strącaniem. Poczułem się jak za lat dziecięcych. Pełne skupienie na celu, zamach, rzut, szelest gałęzi, dzwięk spadających kasztanów i przez