Wpis z mikrobloga

temat rzeka - rowerzyści, pogardliwie ped*****e i ich (nie)znajomość przepisów

Dużo mówi się o tym, jakie zagrożenie stwarzają rowerzyści niekorzystający z dróg rowerowych - zagrażają bezpieczeństwu ruchu, innych uczestników ruchu oraz przepustowości dróg.

Od rozpoczęcia roku szkolnego ilość korków drastycznie wzrosła. Mając dość stania w korkach (no własna muzyka, wygodny fotel i klimatyzacja złe nie są - ale przejazd przez skrzyżowanie 2 samochodów na zmianę świateł trochę wkurza, a wskazówka w baku leci w dół) - postanowiłem przeciwdziałać, zmieniłem trasę - ale na nic się to zdało.

Jadąc dzisiaj rano do pracy korki znowu podobne - ale miałem Wunderwaffe udało się dojechać szybciej.
Wracałem z pracy, znowu korki i znowu Wunderwaffe okazała się rewelacyjna.

Już prawie jestem w domu (19:00, 20 minut po zmierzchu), ale widzę jeden z kierowców zapomniał - pomyślałem trzeba sobie pomagać (w końcu dążymy do cywilizacji), przejeżdżając obok niego w korku (omijając go) postanowiłem się zatrzymać i mu powiedzieć o tym, że nie widać go bo nie ma świateł.

Okazało się, że pan (w wieku między 25-30 lat, raczej młodszy ode mnie) jedzie celowo bez świateł mijania - ma zapalone tylko fabryczne światła dzienne z przodu. Wyraził się kulturalnie mówiąc "nie trzeba" nie omieszkał mi wskazać chodnika - mówiąc, że tam moją korkową Wunderwaffe powinienem się poruszać bo przecież nie znam przepisów (Wunderwaffe to rower, z homologowanym zgodnym z polskimi i niemieckimi przepisami oświetleniem, ulica w centrum miasta bez ograniczeń ruchu i dróg rowerowych* a prędkość dopuszczalna w tamtym miejscu to 40 km/h) - i tu pojawia się pytanie, jak to możliwe żeby szkolony kierowca, z badaniami, egzaminami i certyfikatami (prawo jazdy) nie znał podstawowych przepisów (jak jest ciemno to należy mieć włączone światła pozycyjne i mijania, a rower nie może się poruszać po chodniku)? I jestem pewny, że ten kierowca widząc rowerzystę na drodze burzy się o to, że oni mają mieć (niefunkcjonalne) drogi rowerowe dla siebie a jezdnia jest tylko dla samochodów. Oczywiście pana olałem, niech sobie dalej stoi w korku.

*) dróg rowerowych, ścieżek rowerowych, pasów rowerowych, ciągów pieszo-rowerowych, chodników z dopuszczalnym ruchem rowerowym i czegokolwiek innego niż jezdnia po czym legalnie może się poruszać rower nie ma w promieniu najbliższych 300 metrów (powiedziałbym nawet 600 metrów, ale nie znam każdej uliczki w dalszej okolicy)
#rower #ruchdrogowy #prawojazdy #kierowcy #gorzkiezale
(Zdjęcie ilustracyjne)
megawatt - temat rzeka - rowerzyści, pogardliwie ped*****e i ich (nie)znajomość przep...

źródło: comment_VZsZqlmJJGgXJJpTtzJ384LpcyXSFkP3.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
@megawatt: Zastanawiam się co miał na myśli projektant ustawiając ten znak. No bo chyba nie dotyczy on chodnika obok? Z umiejscowienia wynikałoby, że nasz rowerzysta zaraz pojedzie drogą TYLKO dla rowerów i to na oko jedną z lepszych w kraju ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@WaveCreator: Nie mam zielonego pojęcia - a prawo jazdy (używane często) mam dość długo (ponad 10 lat)

Zdjęcie celowo wybrałem bo też mnie zastanowiło że gdzieś buduje się takie fajne drogi rowerów
  • Odpowiedz