Wpis z mikrobloga

@UberWygryw: Ile lat Tobie zajmie zrozumienie, że to nie wina lewicy?
Jeśli ktoś się zgłosi do przedsiębiorcy z ofertą na zastąpienie (automatyzacją lub tańszymi pracownikami z Azji) pracowników za 30.000 rocznie, to przedsiębiorca będzie się starał zatrudnić kogoś za 20.000, bo wciąż będzie to tańsze rozwiązanie. Jeśli w następnym roku do przedsiębiorcy zgłosi się ktoś z jeszcze tańszą ofertą tych samych miejsc pracy ale już za 20.000, to praca wciąż będzie,
@976497: Bardzo dużo winy leży po stronie banków centralnych i polityki monetarnej premiującej zadłużanie się kosztem oszczędzania. Ceny nieruchomości wystrzelone w kosmos, kompletnie oderwane od warunków rynkowych (rząd pomoże ci niskimi stopami jeśli chcesz się zadłużyć, ukarze inflacją jeśli chcesz oszczędzić).

Do tego wymieranie prowincji i skupianie całej aktywności gospodarczej w dużych ośrodkach o ograniczonej przestrzeni życiowej potęguje poziom problemów.
@UberWygryw: Źródłem finansowych problemów nie jest ani lewica, ani prawica, ale automatyzacja i coraz niższa wartość pracy.
To tak jak z polskimi rolnikami, którzy nie inwestowali w automatyzację, a mają teraz droższe niektóre produkty i trudności ze sprzedażą, niż konkurencja na zachodzie, która obniża ceny redukując swoje koszty.

Kogo obecnie zatrudnia McDonalds przy ladzie (i inne firmy, jak banki, biura podróży...) - ludzi, czy ich zautomatyzowane lub internetowe tańsze odpowiedniki?