Wpis z mikrobloga

  • 200
Otwieram drzwi kluczem, słyszę trochę szczekania więc się odzywam, aby pies wiedział że to ja. Pies zamilkł. Ściągam buty, wieszam kurtkę...psa nie ma. Myślę sobie pewnie leży w łóżku z niebieskim i leniwa sucz szczekała nie ruszywszy dupy z łóżka. Ale w łóżku nie ma, szukam pod łóżkiem -nie ma. Z tego wszystkiego mimo, że szósta godzina budzę niebieskiego, że nie ma psa. Zaczynamy go wołać- psa dalej nie ma. Idę do salonu zapalam światło, a pies rozlany na kanapie i na mój widok merda ogonem.
Czy to lenistwo się gdzieś leczy?
  • 29
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@abcde 60m, ale kanapa w salonie jest w narożniku i zasłonięta stołem. Po ciemku pies się wtopił w otoczenie. A jak na złość nie chciał już potem szczekać by ułatwić odkrycie jego lokalizacji. Ale to nic... Kiedyś jak był szczeniakiem schował nam się na parapecie który zasłonięty był oparciem kanapy.. tak się płasko rozlał że nic nie wystawało i nawet nie mruknął. Też przeszukiwalismy wszystkie zakątki. Jakbym miała kota to chyba
  • Odpowiedz
@kt13:

Kiedyś jak był szczeniakiem schował nam się na parapecie który zasłonięty był oparciem kanapy


Moj jak byl szczeniakiem wlazl do kanapy boczna dziura tam gdzie jest mechanizm rozkladania i skladania, i przeczolgal sie na sam srodek. Wyobraz sobie, przychodze wtedy jeszcze ze szkoly bo bylo to 10 lat temu, na przerwie, bo uczylem sie akurat po drugiej stronie ulicy. Wchodze, slysze ciche skamlenie, wolam, krzycze, no #!$%@? psiny nie
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@OzaweNakashi spoko...połowa nawet nie wie jak ta akcja wyglądała i wydaje im się że zrywałam niebieskiego na równe nogi i budziłam szarpiąc...a jeżeli masz mocny sen to nawet pewnie bym cię nie zdołała "obudzić" samym rzuceniem pytania w eter...taka to była gruba akcja
  • Odpowiedz