Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Odnośnie Djokovica zbierającego ziemniaki. Piszę z anonima, bo moje konto obserwują znajomi. Jak widzę te komentarze zdziwienia, czemu zbiera ziemniaki, to sam jestem najbardziej chyba zdziwiony. Sporo osób myśli, że jak się dużo ma, to życie musi być inne, owszem, jest inne, ale niekoniecznie trzeba zapominać o tym co było. Nie jestem w tej lidze co Djokovic, ale jak na nasze realia i swój wiek to powiedzmy, że mocno wyprzedziłem wszystkich których znam (doszedłem do etapu, gdzie przed 30. kupiłem za gotówkę nowy dom swoim rodzicom, bo zawsze o nim marzyli, ale jakoś finansowo średnio ich było stać). Wykopki z dziadkiem i tatą to jest kopalnia beki, co roku zbiory są marne, a to ziemia wyjałowiona, a to nornice a to ch.. wie co, ale odkąd pamiętam to na wiosnę się sadzi, potem pryska na stonkę, później chwasty, no i wrzesień (jak łęty suche) zbiory. Jadę, zakładam 15 letnie adidasy i stary dres i kopiemy te kartofelki, w przerwie babcia robi pierogi na obiad. Ja wiem, że mi się to łatwo mówi, bo na codzień tego nie robię, siedzę w klimatyzowanym biurze itd., ale babcine pierogi w #!$%@? dresie dają 10x więcej przyjemności niż wszystkie miejskie rozrywki, które znam, szczególnie jak ktoś się na wsi wychował. Ten człowiek może w dowolnej chwili wsiąść w jeta i lecieć na jacht zacumowany w Monaco, ale tam nie ma rodziny i wspomnień z okresu dorastania, a to jest najlepsze, bez względu na to czy jest się przed pierwszym milionem czy już po n-tym.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 10
@AnonimoweMirkoWyznania: ja swojego pochodzenia robotniczo-chłopskiego się nie wstydzę. Niezależnie od przebiegu kariery po studiach, chciałbym na starość wrócić do siebie, kupić traktor i posiać zboża, karmić kury, kopać ziemniaki, starym gruchotem podjeżdżać pod lokalny sklep, kupić sobie piwa, a wieczorem zrobić w żelaznym kociołku pieczonych ziemniaków popijając tymże piwem.

To nie wyklucza ambicji i robienia kariery. Ludziom ostatnio za bardzo mieszają się priorytety, a deklaracja nowobogackim burżujom że chcesz mieć przede