Wpis z mikrobloga

@Caishen: No #!$%@?łem po prostu. Projekty, nad którymi czuwałem nie przyniosły założonych zysków. W dużym skrócie nie wygenerowały strat, ale nie osiągnęły założonych wyników. No i w dodatku mam strasznie niewyparzony jęzor. Więc doszły tutaj zgrzyty interpersonalne z zarządem. Witamy w korpo świecie. Jednego dnia poklepują Cię po plecach, drugiego #!$%@?ą z pracy. Oprócz mnie musi jeszcze niestety odejść kilkoro moich współpracowników.
  • Odpowiedz
Witamy w korpo świecie. Jednego dnia poklepują Cię po plecach, drugiego #!$%@?ą z pracy.


@Medrzec_Syjonu:
No sorry, ale sam jakbym miał pracownika który nie przynosi zysku to nie utrzymywałbym go z dobroci serca ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@deryt: No, ale mi się należy ( ͡° ͜ʖ ͡°). No, a tak poważnie to wiem Mireczku, dlatego mówię, że niestety całość zbiegła się z redukcją u nas na dziale i mam wrażenie, że zwolnieni mnie tym wszystkim obwinią.
  • Odpowiedz
@deryt: Najgorzej było zwołać zebranie i opowiedzieć o tym wszystkim ludziom. Zwolnienie kogoś, a w zasadzie konieczność przekazania tych wieści (bo nie ode mnie to zależało, w końcu sam poleciałem) było jednym z gorszych doświadczeń w moim życiu.
  • Odpowiedz
@darktemplar: Późno odpisuje, ale jednak zostaliśmy. Niemniej postanowiłem spróbować rozwinąć własny interes - zwłaszcza, że mam zaplecze finansowe, które pozwoliłoby mi przeżyć kilka ładnych lat życia bez pracy zawodowej.
  • Odpowiedz