Wpis z mikrobloga

59/100 #100perfum #perfumy

Paco Rabanne 1 Million (2008, EdT)
Oto on, KRÓL we własnej osobie. Jeden z najbardziej znienawidzonych zapachów na tagu i przed laty najpopularniejsze męskie pachnidło. Biorę dziś na warsztat Wasz ulubiony zapach - Łan Milion. Recenzja dotyczy flakonu z 2008r, niestety poznałem wersję po reformulacjach z 2019r i są to dwa różne zapachy.

Już kiedyś pisałem o nim, że ma chyba najbardziej kiczowaty flakon ze wszystkich, które widziałem. Idealnie komponowałby się na półce w willi Don Wasyla wśród morza tombaku i innego "cygańskiego złota", bo wygląda tak tanio i żałośnie, że ja sam wstydziłem się go postawić na półce z kosmetykami. Jest to jeden z tych zapachów, który stał się ofiarą swojej popularności. Muszę się przyznać, że sam posiadam jego flakon. Dostałem go od mamy w 2008r., przywiozła mi go z Francji, bo w Polsce jeszcze wtedy nie dało się ich kupić. Strasznie mi się wtedy spodobały. Słodko - korzenny aromat o niesamowitej mocy był idealny na każdą okazję, kiedy temperatura na zewnątrz nie przekraczała 15 stopni. Niesamowita projekcja i trwałość. To jedne z najmocniejszych perfum, które mam w swojej kolekcji. Dwa psiki gwarantowały wypełnienie pomieszczenia zapachem, a projekcja praktycznie nie ustawała, dlatego zostało mi go do dziś ze 20ml. Kobiety uwielbiają ten zapach, nawet moja obecna panna twierdzi, że powinienem go nosić na co dzień zamiast jakichś dziwacznych Amłaży i innych Kurkdjianów. Czemu więc jest tak znienawidzony na tagu? Na dwa, trzy lata po premierze czułem go praktycznie na każdym rogu, w klubach i wszędzie, gdzie były "lachony", które trzeba było "wyrwać". Zaczęli go używać niefajni goście. Czuć go było zarówno od panów pod krawatem, jak i tych, którym słoma z butów wystawała. Powstały dziesiątki jego podróbek, mniej lub bardziej udanych, m.in. La Rive Cash, Jesus Del Pozo Halloween Man, Cuba Royal. Większość moich znajomych zaczęła nim pachnieć i w pewnym momencie "przesiadłem się" na Bleu de Chanel, bo 1 Millionem i jego klonami pachniało pół Polski. Śmieszna sprawa, bo później ten sam problem miałem z BdC. Skąd ta popularność? Jest fajny i bardzo tani.

Czas omówić sam zapach. Otwiera się on słodko - korzennym aromatem cynamonu z dodatkiem grejpfruta, mandarynki i mięty. Jest ono dość chemiczne, ale to już chyba wszyscy wiedzą. Kolejna, już właściwa faza to przesłodzony kardamon z cynamonem, delikatne piżmo i róża. Na koniec już czuć głównie skórę, kardamon, cynamon, ambrę i paczulę. Kompozycja jest naprawdę dobra.

Trwałość praktycznie aż do zmycia, przy projekcji wypełniającej pokój, ale jeszcze nie tak duszącej jak Interlude. Stosować powinno się go jedynie w momencie, gdy temperatura nie przekracza 15 stopni, bo może udusić. Zastosowanie - imprezy, randki, jakieś wyjścia, bo do "poważnych" firmowych spotkań i krawatu nie nadaje się ani trochę. Jest to zapach "rozrywkowy", nie ma zbyt wiele klasy.

Obecne wypusty nie mają zupełnie nic wspólnego z tymi z 2008r. Kolega kupił flakon jakiś miesiąc temu i był wściekły kiedy pokazałem mu, jak to pachniało 11 lat temu. Zapach jest bardziej chemiczny, słodko - ulepiasty i mniej korzenny, a cała jego moc poszła w niepamięć.

Po dziś dzień przewąchałem już z tysiąc różnych zapachów i dalej twierdzę, że to dobre perfumy. Doskonałe parametry użytkowe, nieco przesłodzona i chemiczna, ale naprawdę solidna kompozycja. Dziś rynek został podbity przez Diora Sauvage i klony Aventusa, moda na niego zaczyna powoli przemijać i może za 5-10 lat zupełnie odejdzie w niepamięć i bez wstydu będzie go można znów używać. Mimo to, nie wróciłbym już do niego. Posiadam setki zapachów lepszych, jednak mam do niego niemały sentyment.

Typ: woody spicy
Zapach: 7/10
Trwałość: 10/10
Projekcja: 9/10
Oryginalność: 0/10
Komplementy: 10/10
Podobne zapachy: La Rive Cash, Jesus Del Pozo Halloween Man, Cuba Royal
Cena: 210zł za 100ml

tl;dr

KaraczenMasta - 59/100 #100perfum #perfumy

Paco Rabanne 1 Million (2008, EdT)
Oto...

źródło: comment_kopZwdXHTZY3EkPIlgyVaPsq8WYc0Hut.jpg

Pobierz
  • 32
@KaraczenMasta: Mam 30ml dekant, ale obstawiam, że to jakiś całkiem współczesny wypust, bo trwałość na mnie ma tragiczną niestety, bo zapach jest całkiem przyjemny. Miałeś może przyjemność (lub nie) poznać wersję lucky?
@makrel_gieldowy: zdecydowanie stracił na mocy, jest bardziej mydlany i mniej w nim głębi. Mam flakon z 2004r i faktycznie, różnią się, ale nie aż tak bardzo. Moim zdaniem nawet trochę na plus dla nowszej wersji, bo w tej z 2004 mocniej czuć śliwkę i wetywerię, a obecnie głównie jest peonia, wetyweria i kadzidło, śliwka gdzieś tam w tle jest, dla mnie praktycznie niezauważalna
@switspl: jak najbardziej można, jeszcze jak ( ͡° ͜ʖ ͡°) Znasz 1M z okolic premiery? Jest moim zdaniem lepszy niż intense, bo jest bardziej "męski". W intense jest mocna róża i szafran, które niby dodają jakieś fajne niuanse do zapachu, ale moim zdaniem średnio się to komponuje