Wpis z mikrobloga

#dzialalnoscgospodarcza mikroby pomocy. Mam taki casus: w miejscowości X do grudnia 2012 działały dwa sklepy spożywcze sprzedające również alkohol. W styczniu jeden z przedsiębiorców zamknął swój sklep. Pojawiła się nowa osoba, której w urzędzie gminy powiedziano, że owszem, sklep może otworzyć, ale alkoholu w nim nie sprzeda. Jako że jest to wieś, sprzedażą piwa i taniego wina każdy taki sklep stoi. Czy ktoś z Was może wytłumaczyć czym jest to spowodowane? Do kościoła i szkoły jest około 200-300 metrów. Dodam, że sklep który został od wakacji zaczął stosować strategię "zwiększamy ceny pod byle jakim pretekstem" (np. piwa w hurtowniach brak, przez co cena takiego głupiego żubra podskoczyła o 60-70 groszy). Nie, nie jestem osobą która chciała ten sklep otworzyć, ale jestem tym bardzo zainteresowany, zwłaszcza że poza własnym biznesem chciałbym wykończyć tego drugiego, będącego #!$%@? w czystej postaci.
  • 5
@ringblack: musisz poszukać i zagłębić się w dokumenty precyzujące wydawanie pozwoleń na alk. no i pytanie na jakiej podstawie mu odmówiono - wątpię aby było to "nie bo nie".
@krupek: z tego co słyszałem, to poprzedni właściciel naskrobał pisemko do jakiegoś#!$%@?żnego urzędu. Oczywiście jak na razie traktuję to jako dowcip, ale gdy w końcu na poważnie do tego się zabiorę może wyjść że to prawda. Nie wiem tylko czy zakaz sprzedaży alkoholu dotyczyć może konkretnego miejsca, w sensie że odebrano poprzedniemu właścicielowi koncesję, to teraz żaden sklep nie sprzeda tam nic mocniejszego niż oranżada?
@ringblack: w przypadku zezwoleń na alko to wszystko jest kształtowane przez Radę, oni decydują oczywiście w ramach prawa. natomiast jestem prawie że pewien,że jeżeli oni nie będą chcieli to bez dogadania sie z nimi nic nie zrobisz. na pewno mogą limitować ilość sklepów z alko wysokoprocentowym (np. ustalą że 1 na gminę i nic nie zrobisz). z piwami chyba tak nie mogą ale mają też inne możliwości (np. modyfikowanie odleglosci wymaganej
i (np. modyfikowanie odleglosci wymaganej od szkoly na 400 metrow itd). Generalnie - trzeba sie z nimi dog


@krupek: rozumiem, czyli mogę brać pod uwagę że pozostały pracodawca posmarował komu trzeba, żeby innego sklepu z piwem/wódką/winem w miejscowości X nie było ;] Cóż, zobaczymy co z tego będzie :D
@ringblack: jak to jest wioska to jest zupełnie inny klimat. Powiem tak, zdecydowanie lepiej sie wyjdzie na tym jak się podogadują niż jak zaczną się po sądach ciągać bo zwyczajnie będzie to strasznie ciężkie (prawie niemożliwe moim zdaniem).