Wpis z mikrobloga

Patrząc na ostatnie lata to zaryzykuje teze- zdarza się niekiedy, że im wiecej ktoś krzyczy o koniecznosci prowadzenia madrej polityki historycznej przez Polskę tym wiekszym jest nieudacznikiem w tej materii.

Właśnie w Rosji trwa kolejna już miedzynaordowa konferencja historyczna wymierzona w Polske. Teraz właciwie jedna sie konczy a druga zaczyna.

https://ria.ru/20190916/1558738014.html

Twierdzi się tam m.innymi, że w 1939 ZSRR nie okupował Polski bo co to za okupacja jeżeli pozwala sie tamtejszej ludnosci uczesnticzyc w aparacie rządzenia i otrzymała takie same prawa i obowiazki jak pozostali obywatele Zwiazku Radzieckiego. Ani słowa o deportacjach.

I tak już od poczatku lata Rosjanie biją nas jak w beben co było zapowiadane co najmniej dwa lata temu.
Ciekawy jestem kroków polskiej strony.
Rosjanie działaja w swiecie swoja machina i licznymi mediami. W Polsce media władzy wydaja sie być zajete sprawami wewnętrznymi, a i zewnetrzne usiłuja tak obrócić tak aby uderzyć w przeciwników w kraju.

Zwracam uwage, że kwestia braku polityki historycznej była wykorzystywana przez PIS i narodowców do atakowania PO.
No to teraz zobaczmy co zafundował nam pis w spólke z narodowcami (nie tylko chodzi mi o RN ale ogolnie ten nurt takze w kukizie itp.).

- Niespotykana od upadku PRL katastrofa wizerunkowa Polski po nieudacznictwie w kwestii ustawy IPN (finalnie wycofanie sie za cene porozumienia, ktorego nawet nie mozna rozglaszac, bo Izrael zagrozil zerwaniem go).
- Porażki wizerunkowe wywołane usiłowaniami zaprzeczania winie polskie w zbrodni w Jedwabnem. W efecie po burzy światowej polska strona wycofywała sie. Czyli znowu najpierw przez błedne działania psujemy wizerunek żeby potem gasić pożar rejteradą.
- Reduta obrony imeinia czy ktoś pdobny usiłuje pozwać argentysnka gezete i wywołuje efekt Streisand
- Porażka (na obecna chwile) w kwestii ustawy ''antybandeorwskiej'' (wycofano sie z ustawy zrobionej dla picu). No to czekam na wynik wojny historycznej z Rosja.
- Ciosy wizerunkowe po panstwowym honorowaniu Brygady Świetokrzyskiej (tłumaczenia do nikogo w swiecie nie dotarły, bo były skierowane na ''rynek wenwetrzny'').
- Porażka wizerunkowa na linii sporu z Białorusią o Burego. Najpierw wycofanie poparcia przez kancelaria prezydenta, a potem wycofanie sie z wybielajacego oświadczenia IPN na temat Burego po protestach z Białorusi. Plus pomniejsze porązki na tej lini, ale było ich tak wiele, ze już zapominam szczegóły.
- Porażki wizerunkowe na linii ukrianskiej mało znane w PL bo pominiete przez nasze media, ale wykorzystane przez szefa ukrianskiego IPN do rozbicia polskiego stanowiska.
Przykład - polscy politycy z okolic obecnej wladzy pisza do Ukrianców list z pouczeniem co do tego jakich bohaterów nalezy trzcic i twierdzą, że w Polsce nikt kto ma na rekach krew cywili nie jest honorowany na szczeblu panstwowym. I oni to pisza w tym samym po uhonorowaniu przez prezydenta Łupaszki, którego oddział dokonał mordu na ludnosci cywilnej.
Ale chyba takze inne przykłady padały.
- podobne wpadki w kwestii symboli kresowych w paszportach lud kresowych nazw statków itp. Po prostestach państw sasiednich strona polska albo sie wycofuje oficjalnie, albo wstydliwe.

Faktem jest, że po prawicowej kampanii poprawy historycznego wizerunku Polski jeszcze nigdy tak wielu ludzi nie asocjowało Polaków z mordowaniem Żydów.

Tym wpisem chiałem pokazac, że wcale nie jest sie dobrym patriotą gdy sie szafuje patriotycznymi hasłami i symbolami. Bo czasem w tym szafowaniu przekracza się pewne granice i zaczyna szkodzić. Nie sobie, bo elektorat łykajacy piekne hasełka to jest liczny (takze na Wykopie). Szkodzić Polsce.

Oczywiscie plany były takie aby bronić dobrego imienia Polski i nie odbieram dobrych checi prawicowcom (ale sami wiecie gdzie i co sie dobrymi chęciami wykłada). Niektóre działania PiS były nawet moim zdaniem bardzo dobre (np. edukacja o rodzinie Ulmów podczas Światowych Dni Młodzieży w PL). No tymi opisanymi wpadkami zniwelowali oni to co pozytywne.
Moja opinia jest taka - za polityke hisotryczna Polski powinni brac odpowiedzialnośc ludzie umiarkowani. Skrajna prawica u nas niekiedy zachowaje sie tak jak spolszczony Wjatrowycz z ukrianskiego IPN.
Polityke hstoryczna trzeba robić z głową i zamysłem aby była ona skuteczna i słuzyła Polsce. Natomiast polska prawica ma tendecje do zachowywania się tak jakby cały świat miał poglady zbliżone do polskiej prawicy, bo takim kontentem do niego uderza. No tak nie jest i do niego trzeba odpowiednio przygotowac przekaz i argumenty.
Jeszcze żeby oni mieli jakies ośrodki za granica. Przykładowo gdy ktoś atakuje w sprawie Brygady Siwetokrzyskiej to zagraniczni hsiotrycy pisza jakies korzystniejsze teksty. A tu głownie cisza. Ziemkiewicze sie tylko produkują na polskim twitterze, a w swiat idzie wyłacznie negatywny przekaz.
I sa okresy gdzie media zagraniczne sa tym zawalone.

#historia #rosyjskiemediaopolsce #iiwojnaswiatowa #neuropa #4konserwy
  • 15
  • Odpowiedz
@szurszur: Ja jednak obstaję przy stwierdzeniu, że w ogóle nie powinno być czegoś takiego jak polityka historyczna. Zajmowanie się historią pozostawmy historykom, a zajmowanie się polityką pozostawmy politykom. Niech będą to dwie całkowicie odrębne dziedziny.
  • Odpowiedz
@Trojden: nie da się przed tym uciec. Zawsze istnieje konieczność decyzji rocznice czego uczcić państwowymi obchodami, co włożyć do podręcznika, czyim imieniem nazwać szkołę czy ulicę. O kim wspomnieć w przemówieniu.
I przede wszystkim – na co dać granty.
Historia nie jest cykliczna jak chciałaby prawica, ale z całą pewnością się nie skończyła, żeby można ją było zostawić historykom.
  • Odpowiedz
Moja opinia jest taka - za polityke hisotryczna Polski powinni brac odpowiedzialnośc ludzie umiarkowani.


@szurszur: Przede wszystkim: ludzie kompetentni. Kolejną porażką w dyplomacji (choć mniej widoczną na pierwszy rzut oka) było zastąpienie dyrektorów Instytutów Polskich osobami bez żadnego doświadczenia. PiS nie tyle zwolnił miejsca dla swojaków, ile usunął ludzi o niewłaściwych poglądach, często z ogromnym trudem znajdując dla nich zastępców. Łapanka. Konsekwencją był szereg kuriozalnych decyzji programowych i brak jakiejkolwiek polityki Instytutów.

Jemu [Janowi Dziedziczakowi, wiceministrowi odpowiedzialnemu za IP] marzyły się zagraniczne pokazy filmu „Smoleńsk”, jej [Małgorzacie Wierzejskiej, dyrektor Departamentu Dyplomacji Politycznej i Kulturalnej] nie podobały się pojedyncze punkty w programach (bo „szkodziły wizerunkowi Polski”), więc odrzucała programy w całości. – Trzeba było udowadniać, że artysta o nazwisku Smoleński to prawdziwe imię i nazwisko, a nie kpina z katastrofy smoleńskiej – opowiada osoba do niedawna związana z jednym z Instytutów. – Albo, co nie do pomyślenia, ujawniać orientację seksualną twórców zaproszonych na jakieś wydarzenie. Jeden z byłych dyrektorów dodaje: – Odnosiło się wrażenie, że zagraniczne projekty kulturalne są skierowane raczej do Polonii, potencjalnych wyborców PiS, niż do zagranicznej
  • Odpowiedz
@Fren: O tym, kogo umieścić w treści podręcznika, niech decydują niezależni historycy. A szkoły i ulice nie muszą mieć imiennych patronów.
  • Odpowiedz
@szurszur: Idiotyzm, każdy kraj ma własną wersję historii, nieważne co wspólnie ustalimy na gruncie politycznym. Nie zmienimy przecież tego, że w oczach świata jesteśmy sprawcami Holocaustu a dla Rosjan niewdziecznymi świniami kwestionujacymi ich wersję wojny, na której się wychowali. Polakom wystarczy w trakcie wizyty powiedzieć, że dzielnie walczyliśmy w II wojnie światowej (chociaż to absurd) i w ogóle jesteśmy ważnym narodem i białymi ludzmi, to wtedy można z nimi robić
  • Odpowiedz
@szurszur: - Porażki wizerunkowe wywołane usiłowaniami zaprzeczania winie polskie w zbrodni w Jedwabnem. W efecie po burzy światowej polska strona wycofywała sie. Czyli znowu najpierw przez błedne działania psujemy wizerunek żeby potem gasić pożar rejteradą.

Wina polska nie jest taka oczywista mając na uwadze fakt, że na miejscu zbrodni znaleziono łuski z niemieckiej broni. Należy po prostu wznowić ekshumację ciał, bo jej przerwanie było bezpodstawne.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@szurszur: jeśli ktoś kłóci się z takim uporem, że dosłownie szkoda słów, pomija się go w rozmowie i rozmawiać się o nim, w jego towarzystwie, ale z innymi udając, że się go nie słyszy.
Skuteczne przynajmniej w towarzystwie
  • Odpowiedz
Wina polska nie jest taka oczywista mając na uwadze fakt, że na miejscu zbrodni znaleziono łuski z niemieckiej broni.


@falden: Przecież to już kilkanascie lat temu wyjaśnono w raporcie ze sledztwa za czasów Lecha Kaczyńskiego.
Wiekszosc łusek ma charakterystyczne wgniecenie, które podczas wystrzelenia pozostawia km MG-42. Broń ta została wprowadzona do użytku dopiero w kolejnym roku po mordzie w Jedwabnem.
Uznano, że łuski pochodza z innego okresu niż lato 1941.
Jeszcze chyba czesc była ze stopu uzywanego po
szurszur - > Wina polska nie jest taka oczywista mając na uwadze fakt, że na miejscu ...

źródło: comment_GAQpdstJx25kNvqQm1KqIgGAFNMXQYUm.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Oklasky: A i jeszcze jedno. Przeciez kilka kilometrów od Jedwabnego w innym pogormie wg zeznan mieszkanców Polak (podany z nazwiska) rozstrzeliwał Zydów. Czytałem raport IPN w którym przyznano, że Niemcy krótko po zajeciu tych terenów zezwalali wybranym Polakom na posiadanie broni jako lokalna policja pomocnicza.
A te gadki, że skoro łuski to nie Polacy, bo Niemcy nie pozwoli Polakom na posiadanie broni to zwykłe propagandowo życzeniowe wrzutki.
Niemcy mordy inspirowali
  • Odpowiedz
@szurszur: Sęk w tym, że łuski, które uznano za pochodzące z MG 42 mogły również pochodzić z MG 34/41, czyli starszej broni. Ponadto jedna z łusek została odnaleziona pod pomnikiem Lenina, który został zakopany wraz z ciałami (czyli musiała pochodzić z dnia mordu).

Do tego jest mało prawdopodobne, że grupa 40-50 Polaków uzbrojonych (co najwyżej) w kije i widły zapędziła 350 Żydów do jakiejś stodoły i spaliła ich jedynie za
  • Odpowiedz
@falden: A kto stwierdził, że mogły pochodzić ze starszej? Wg ekspertów łuski przestrzelone w tamtej borni nie maja charakterystycznych wgłebień.

Do tego jest mało prawdopodobne, że grupa 40-50 Polaków uzbrojonych (co najwyżej) w kije i widły zapędziła 350 Żydów do jakiejś stodoły i spaliła ich jedynie za pomocą nafty.


@falden: Bzdura powtarzana za komentarzami w necie pisanymi przez ludzi bez minimum wiedzy na temat specyfiki mordów zbiorowych w czasie II wś. Tym zdaniem zanegowałes niejeden mord na Wołyniu, gdzie mniejszośc mordowała znacznie wieksza grupę Polaków. Był przypadek gdy bodaj kilka osób wymordowało około setki Polaków.
Oczywiscie, że to jest możliwe. Ofiary sa wprowadzane w bład i nie wiedza co je czeka. Mówi im się, że beda wywiezione na roboty (Polaków na Wołyniu oszukano mówiąc o przekazaniu ich Sowietom). Tak
  • Odpowiedz
@szurszur: A kto stwierdził, że mogły pochodzić ze starszej? Wg ekspertów łuski przestrzelone w tamtej borni nie maja charakterystycznych wgłebień.

Te wgłębienia (odkształcenia) są charakterystyczne zarówno dla MG 42 jak i MG 34/41. IPN chciał przeprowadzić eksperyment z użyciem każdej z tych broni, jednakże nie zdobył starszej wersji od władz niemieckich. Wersja o użyciu MG 34/41 nigdy nie została zatem obalona.

Poza tym jak wyjaśnić znalezienie łuski wśród zakopanych ciał pod pomnikiem Lenina? Teoretycznie ktoś mógł ją podłożyć w 1942 roku albo nawet po wojnie, ale to zalatuje jakąś niesamowicie wyrafinowaną teorią
  • Odpowiedz
Te wgłębienia (odkształcenia) są charakterystyczne zarówno dla MG 42 jak i MG 34/41.

Na coś konkretnego się tu powołujesz, że sa takie same wglebienia?

Porównujesz oddziały UPA (wpierane przez cywilów) ze zwykłymi chłopami? Zresztą nawet w ramach rzezi wołyńskiej trudno znaleźć zbrodnie, w których była aż tak duża dysproporcja ilościowa pomiędzy napastnikami i ofiarami jak w Jedwabnym.

Trudno też przyjąć wersję o jakimś fortelu w wyniku którego Żydzi sami zgromadzili się w stodole


@
  • Odpowiedz