Wpis z mikrobloga

Ale mnie #!$%@? normicy którzy mowia zeby wyrywac dupy zagadując do nich w miejscu publicznym- przeciez to jakies #!$%@? URBAN LEGEND XD Kazdy kto w moim otoczeniu ma dziewczyne to poznal ja w 99% w pracy, na studiach lub poznali sie przez znajomych np. siostry braci, kolezanka z domowki itp. Jak sie nie ma znajomych to mozna #!$%@? znalezc a nie dziewczyne.

#przegryw
  • 19
Ale mnie #!$%@? normicy którzy mowia zeby wyrywac dupy zagadując do nich w miejscu publicznym


@Pepega: dlatego bo przegrywy co łyknęli troche red pilla czy pua wysrywają jakąś polską wersję blackpilla kompletnie nie rozumiejąc tematu bo nie chciało im się nigdy doczytać do końca. Jakby doczytali a nie srali się o slogany i nagłówki to by nie pisali takich bzdur jak OP. Bo by wiedzieli, że "daygame" nawet największych wyrywaczy nawet
@Pepega: ja się boję, jak zagaduje mnie brzydki typ na ulicy tak od czapy. Gdyby brzydki typ zagadał mnie w pracy lub na uczelni, chętnie bym z nim pogadała bez stresu, wiec coś w tym jest.
@Pepega: ogólnie większość opinii o kobietach, podrywaniu kobiet w internecie to jest powtarzanie tego samego gówna, które ktoś tam kiedyś rzucił, a inny skopiował, podkolorował i rzucił dalej. Także internet traktowałbym mocno z przymrużeniem oka. To po pierwsze. Po drugie jeżeli chodzi o poznawanie kobiet w przypadkowych miejscach (pomijam kluby nocne, bary, jakieś kręgielnie itd.) to wyruchałem m.in. dziewczynę poznaną na plaży (dołączyłem do grającej w siatkę grupki i od tego