Wpis z mikrobloga

Alpra wjeżdża raz na dwa tygodnie, kiedy na prawdę jest ciężko, go w sumie dobry wynik. Jestem po niej wybitnie miły dla ludzi. Jest znośnie, więcej pracuje, codziennie zrobię coś przy domu (a to ściany pomaluje, a to posprzątam) dopóki mi pozwala nastrój. Wieczorami bywa dalej ciężko, ale cóż, taka wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba.
Czekam na termin badania na specyficzne zaburzenia osobowości, zaraz po nich kombinuje miejsce na oddziale, bo leczenie po za ośrodkiem nie da rady. Mus to mus, trzeba brać na klatę.
Miłego dnia!
#probujewyjscnaprosta